dnd, d&d dungeons and dragons
 
U PUSZCZYKA strona Zbyszka Sołtysińskiego
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Strona Główna Artykuły Download Forum Linki Kategorie Newsów
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Ostatnie Artykuły
Józef Malkiewicz


Obrazki z przeszłości
Zbrachlin
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Wątki na Forum
Najnowsze Tematy
mnvttpu
Plumpers Boobs!Only ...
Lathered charge det...
Atmospherically prom...
Lathered raves aste...
Najciekawsze Tematy
mnvttpu [0]
Plumpers Boobs!On... [0]
Lathered charge ... [0]
Atmospherically p... [0]
Lathered raves a... [0]
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 861
Najnowszy Użytkownik: Adam Michalski WAPP
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Nie słuchajcie filozofów
Nie słuchajcie filozofów - usłyszałem ostatnio w kościele w mojej parafii. Tak wypowiadał się ksiądz w czasie kazania. Według niego tylko Bóg ma rację i prawdą są tylko jego objawienia. Tego trzeba się trzymać. Wypowiedź ta świadczyć by mogła, że wracamy gdzieś do średniowiecza, gdzie biblia była jedyną wykładnią prawdy, a dzieła myślicieli, czasami razem z nimi, palone były na stosie. Przychodzi do głowy zaraz pytanie, na jakim poziomie rozwoju cywilizacyjnego byłaby teraz ludzkość, gdyby nadal opierała się tylko na prawdach objawionych. Pewnie Słońce i planety obiegałyby Ziemię, a wytwory myśli ludzkiej kończyłyby w płomieniach. Heretycy, jeśli w ogóle by przetrwali, byli piętnowani za nieprawomyślność tak jak to było w Polsce jeszcze w XVII, a nawet w XVIII w. Herezją byłoby każde wyjście myśli ludzkiej poza ramy dogmatów biblijnych i kościelnych. A przecież protestantyzm, który dotarł do Polski był wielką przygodą intelektualną dla społeczeństwa bezkrytycznie przyjmującego ideologię głoszoną przez kościół katolicki. To właśnie ci "filozofowie" przyczyniają się do postępu cywilizacyjnego ludzkości. Bez przekraczania zasad głoszonych przez kościół katolicki nie doszłoby do odkryć, które nie tylko wywołują postęp cywilizacyjny, a także postęp w drodze do Boga. Bo trzeba zdać sobie sprawę, że wszyscy ci "filozofowie", naukowcy zmierzają w kierunku poznania istoty świata. A czymże jest ta istota, jeśli nie Bogiem, w którego teraz wierzymy, bo nie ma dowodu jego istnienia czy nieistnienia. Ludwik Pasteur mówił: Mało wiedzy oddala od Boga. Dużo wiedzy sprowadza do niego z powrotem. Myśliciele, chociaż byliby ateistami, zmierzają w kierunku poznania Boga. Biblia, która jest kanonem naszej wiary, była pisana kilka tysięcy lat temu, kiedy poziom poznania świata opierał się tylko na spostrzeżeniach zmysłowych. Obecnie człowiek wgłębił się w istotę wszechświata, chociaż do zgłębienia jego tajemnic jeszcze mu daleko. Boga ludzkość nie opisze pewnie nigdy, ale dążenie do jego poznania przez zgłębianie istoty wszechświata jest tym, co sam Stworzyciel zamierzył, bo dał ludziom rozum, więc warto, a nawet trzeba, słuchać filozofów i naukowców.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Stan przerażenia
Kiedy tak wyszedłem dziś na moją ulicę, aby podziwiać postępy w pracach budowlanych, które wreszcie po czterdziestu latach wniosków, próśb i petycji wreszcie doczekały się praktycznego wymiaru, spotkałem sąsiadów uwijających się przy czynnościach wokół domu. Początkowo pochwaliliśmy drogowców budujących nam nową drogę, ale jak to zwykle w polsko-polskich rozmowach bywa zeszliśmy na tematy polityczne, a ściśle mówiliśmy na temat drugiej tury wyborów. Stanęło do niej w szrankach dwóch kandydatów, o diametralnie odmiennych poglądach, a więc dokonać wyboru nie będzie trudno. Wiadomo w końcu czego chcemy, Polski nowoczesnej, bez podziałów społecznych, dyskryminacji mniejszości, o ugruntowanej i stabilnej pozycji we Wspólnocie Europejskiej, a prezydenta niezależnego i mądrego. W pewnym momencie z ust rozmówcy usłyszałem opinię o jednym z kandydatów: A ten to chce sprzedać Polskę Niemcom i pedałom da wolność. Początkowo wydawało mi się, że przesłyszałem się, bo to w końcu XXI w. Później jednak opanowało mnie przerażenie, wzmagane jeszcze wspomnieniami wcześniejszych rozmów, kiedy pytano mnie, a co dostałeś od poprzedniego rządu? Ten przynajmniej dał 500 + i trzynastki dla emerytów, a teraz postojowe dla zwolnionych z pracy. I nie były to wcale przypadki odosobnione, bo z podobnymi wypowiedziami spotkałem się już wiele razy. Tak myśli jednak gro naszego społeczeństwa. Ludzie myślą kategoriami 500 +, rząd dał, więc do pracy nawet nie trzeba się zabierać. Ludzie tracą chęć do działania, chęć rozwoju, bo rząd dał, to po co? Taka Polska. Jaka będzie jej przyszłość? Strach pomyśleć. Już społeczeństwo jest podzielone na tych myślących zgodnie z propagandą elit rządzących - ludzi pierwszego sortu i na tych gorszych sortów dostrzegających pogrążanie się kraju w bagnie antydemokratycznych trendów. Cóż mi pozostało, jeśli nie zamknąć się w domu wariatów, aby tam znaleźć odrobinę normalności.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Ewa nie była pierwsza
Lilith jest jedną z pierwszych opisywanych kobiecych postaci w świecie. Znali ją już w Mezopotamii. Była tam wolnym duchem, "ręką Isztar", oddaną świętym przyjemnościom miłości seksualnej. Sami Żydzi w swojej tradycji uważają ją za pierwszą żonę Adama. No to jak to wreszcie jest? Grecy łączyli ją z Lamią libijską, którą uwiódł Zeus. Jej pierwotne akadyjskie imię brzmiało Lilitu. Lilitu to też żeński demon w mitologii babilońsko-asyryjskiej. Jej imię może pochodzić od hebrajskiego lulti, co znaczy lubieżność. Pierwsza potwierdzona literacko wzmianka o istnieniu poprzedniczki Ewy znajduje się w midraszu Bereszit rabba 18:4, który powstał w starożytności:
Wtedy Adam rzekł: tym razem [jest to kość z mojej kości i ciało z mojego ciała]. Rabbi Jehuda syn Rabbiego powiedział: na początku, gdy [Bóg] mu stworzył [kobietę], [Adam] spojrzał na nią i zobaczył, że jest pełna śluzu i krwi. [Bóg więc] odprowadził ją sprzed niego, po czym stworzył ją drugi raz, dlatego więc jest napisane tym razem.
Tekst midraszu bazuje na fakcie istnienia dwóch tradycji powstania człowieka u Żydów. Pierwsza mówi, że kobieta i mężczyzna zostali stworzeni jednocześnie w ten sam sposób, natomiast druga mówi, że Adam został stworzony z ziemi, a Ewa z żebra jego.
O Lilith wspomina średniowieczny Alfabet ben Syracha. Głównym jego bohaterem jest Jezus ben Syrach (ponoć autor Mądrości Syracha), którego losy na dworze Nabuchodonozora II opisuje. Jezus ben Syrach otrzymał zadanie leczenia królewskiego syna. Wykonał w tym celu amulet z imionami trzech aniołów. W opis wpleciona jest narracja o Lilith:
Gdy Święty, niech będzie błogosławiony, stworzył pierwszego człowieka, [był on] samotny. Rzekł więc: niedobrze człowiekowi być samemu. Stworzył mu więc kobietę z ziemi, jak jego, i nazwał ją Lilit. [Adam i Lilit] od razu [jednak] zaczęli się ze sobą kłócić. [Lilit] powiedziała: nie będę leżeć na dole! Adam zaś odparł: [ani ja] nie będę leżeć na dole, lecz na górze, ponieważ twoje miejsce jest na dole a moje na górze! [Lilit na to] rzekła: oboje jesteśmy równi, ponieważ oboje [zostaliśmy stworzeni z ziemi! [Kłócili się tak] a jedno nie słuchało drugiego.
Gdy więc Lilit [pojęła co się dzieje], wypowiedziała [sekretne] imię boskie, [uniosła się] w powietrze i odfrunęła. Adam [tymczasem] stanął do modlitwy przed swoim stwórcą i rzekł: Władco świata! Kobieta, którą mi podarowałeś, uciekła ode mnie! Święty, niech będzie błogosławiony, natychmiast wysłał za nią owych trzech aniołów [których imiona były spisane w amulecie ben Syracha], by sprowadzili ją z powrotem. Dodał też: lepiej, żeby zechciała wrócić. Jeśli nie , będzie musiała wziąć na siebie [jarzmo] śmierci swoich synów - każdego dnia stu z nich [zginie].
[Aniołowie] opuścili go, udali się za nią i dogonili na głębokim morzu, [pośród] wzburzonych wód, w których zginą Egipcjanie. Powtórzyli jej [boskie] słowa, ona jednak nie chciała wrócić. Zagrozili jej: utopimy cię w morzu! Odparła im; zostawcie mnie w spokoju! Czyż nie zostałam stworzona właśnie po to, by dręczyć noworodki chorobą i słabością? Od narodzin do ósmego dnia będę mieć nad nim władzę, jeśli to chłopiec i od narodzin do dwudziestego dnia, jeśli to dziewczynka.
[Aniołowie], gdy usłyszeli jej słowa, [wciąż] nalegali, by ją zabrać. Ona [jednak] przysięgła im, w imię boga żywego i prawdziwego; za każdym razem, gdy tylko ujrzę was, wasze imiona lub wasze figury na amulecie, nie zawładnę dzieckiem [chronionym przez ten amulet]! Wzięła też na siebie [jarzmo] śmierci jej synów - stu spośród nich [zginie] każdego dnia. Dlatego też codziennie umiera stu spośród demonów i dlatego też pisze się imiona [aniołów] na amulecie należącym do małych dzieci. [Lilit], gdy tylko je ujrzy, przypomina sobie o swojej przysiędze a dziecko zdrowieje.
Zacytowany mit jest czymś w rodzaju manifestu feministycznego czyniącego z Lilith żeńską siłę przeciwstawiającą się męskiej supremacji, ba, sprzeciwiającą się nawet woli Boga. Lilith stała się z czasem symbolem wolności i buntu przeciw ustalonemu porządkowi. Z powodu roli jaką przypisano Lilith doczekała zemsty ze strony męskiej części ludzkości, która uznała ją demona, za złe bóstwo pogan. W ten sposób i kobieca seksualność stała się demoniczna. Lilith ma seksualne apetyty, jest kobietą, która jest wolna. Ma radość z seksu jako takiego, seksu, który nie ma służyć wyłącznie prokreacji. A to przez wieki było zakazane kobietom w prawie wszystkich kulturach, bo seks miał służyć wyłącznie poczęciu. Lilith nie jest delikatna, jest niezależna, nie szuka miłości, ale seksualnych rozkoszy. Z tego powodu może doprowadzać mężczyzn do szaleństwa, jest typową "femme-fatale". Archetyp Lilith 100 lub 200 lat temu, kojarzony był wyłącznie z prostytutką, bo Lilith swoją wolnością reprezentuje wszystko to, co mężczyźni w kobietach przez wieki tępili, przekonując, że jest to grzeszne i brudne.
A była ponoć kobietą uczciwą i szczerą i jako taka chciała cieszyć się, podobnie jak Adam, życiem i wszystkim, co się z tym wiązało, w tym seksualnością i erotyzmem. Podobnie jak Adam, Lilith została stworzona na obraz i podobieństwo Boga, więc nie chciała żyć jako niewolnica mężczyzny i opuściła raj. Była ona jedyną osobą zdolną do wyrażenia niewymawianego i prawdziwego imienia Boga! Jest wizerunkiem kobiecego erotyzmu, naturalnej seksualności kobiet. Lilith dzieli tę samą historię z syrenami, Amazonkami, wszystkimi postaciami kobiecymi, które chciały być wolne, bez potrzeby poddawania się mężczyznom.
Feministyczne odniesienia są bardzo wyraźnie w tradycji Lilith. Kobieta, która odmawia podporządkowania się mężczyźnie, uważając go za równego sobie, a zatem jest wykluczona z raju i skazana na nędzne życie jako demon. Z drugiej strony Ewę uważa się za uległą towarzyszkę Adama, wyraźnie gorszą od niego, stworzoną z jego żebra, choć i ona później staje się postacią negatywną, bo w końcu przez nią człowiek musiał opuścić raj.
Lilith reprezentuje archetyp kobiecości odrzuconej przez patriarchalną kulturę i służy dziś jako sztandar feminizmu. Kobiety, które akceptują Lilith, muszą przestać postrzegać rodzinę jako jedność, która jest priorytetem w ich życiu. Strzeżmy się mężczyźni?

 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Język ludzki
Siedzenie w domu i brak codziennego kontaktu z ludźmi w czasie epidemii wzbudza stres, człowiek chwyta się rozmaitych sposobów, aby go stłamsić. Jednym z nich są rozmyślania nad problemami, którymi do tej pory nie miał czasu się zająć.
Jako pierwszy, większy temat na warsztacie rozmyślań, pojawił się język ludzki, bo rozmów, dyskusji i innych form kontaktu słownego naprawdę w tym czasie brakuje, a chyba porozumiewanie się jest zasadniczym elementem życia społecznego, a do tego służy język. A skąd się wzięło to narzędzie można się zastanowić.

Jeszcze w XVIII w. pojawiły się teorie na temat powstania języka. Pierwszą z nich przedstawił w 1772 r. Johann Gottfried Herder w "Rozprawie o pochodzeniu języka". Pierwsze ludzkie słownictwo składało się naśladownictw dźwięków wydawanych przez świat. Dla przykładu dźwięk beczenia stał się nazwą owcy, drzewo kojarzono z szumem wydawanym przez liście na wietrze, a wiatr szelestem, zaś źródło było szemrzące. Ta tzw. teoria "Hau - hau" przyjmowała, ze szczególnie ważne były odgłosy zwierząt, które pierwotni łowcy tropili i naśladowali wydawane przez nie odgłosy. Druga teoria była autorstwa Etienne Aitchison de Condilac, który twierdził, że ludzie pierwotni instynktownie wskazywali na to co chcieli. Gesty z czasem uległy skonwencjonalizowaniu. Przyczyna pierwotnej skłonności do gestów był fakt, że prymitywni ludzie nie podejrzewali, że głos ludzki może być modulowany i artykułowany. Łatwiejszy do zastosowania okazał się język gestów niż foniczny. Istnieje silny związek między zdolnością do wykonywania skomplikowanych ruchów, a zdolnością językową jak pisał Peter Gradenfors. Wytwarzanie narzędzi wymaga zdolności wykonywania powtarzających ruchów ręki. Zdolność ta poprzedziła pojawienie się mowy. Lewa półkula mózgu u człowieka jest większa od prawej i tam właśnie są zlokalizowane mechanizmy językowe. Specjalizacja półkul mózgowych jest skutkiem ewolucji mózgu i języka.
Stephen Jay Gould, biolog ewolucyjny, uważał, że język był ubocznym efektem wynikającym z dużego mózgu człowieka, który powiększał się w czasie ewolucji. Natywiści z Noamem Chomskym uważają, że zdolności językowe są zakodowane w ludzkim genomie. Według niego ludzie mają biologicznie uwarunkowany "organ językowy" tak jak zdolność chodzenia. Prof. Terrence Deacon z Uniwersytetu Berkeley uważa, że język rozwijał się stopniowo w wyniku adaptacji. Jego teorię wspiera Steven Pinker twierdząc, że powstanie języka zachodziło w naturalnym mechanizmie selekcji, język jest więc wynikiem adaptacji ewolucyjnej. Zdolności językowe, umiejętność szybkiego porozumiewania dała człowiekowi przewagę nad innymi zwierzętami, a w końcu zwycięstwo w wyścigu o przetrwanie. Powiększony mózg daje większe możliwości uczenia się. Według Jamesa Marka Baldwina zachowania wyuczone mogą w dłuższym okresie zmieniać się w instynktowne. Dziedziczymy zdolności do nabywania umiejętności, a więc języka, chodzenia itd. Musimy się ich jednak nauczyć, a dokonać tego możemy tylko przez kontakt z osobami, które tę umiejętność już nabyły. Faktu tego dowodzi już eksperyment, który król Jakub IV Stuart przeprowadził około 1500 r. Człowiek ten zastanawiał się jakim językiem będzie mówiło dziecko, które dorastać będzie w całkowitej samotności. Przypuszczał, że będzie to język hebrajski. Niestety dziecko przetrzymywane bez kontaktu z osobami mówiącymi, umiejętności językowych nie nabyło. Późniejsze doświadczenia potwierdziły fakt, że umiejętności językowe nabywane są przez kontakt z osobami mówiącymi i jeśli dziecko nie nabędzie ich w pewnym krytycznym dla języka okresie swojego rozwoju, to już do końca życia jego zdolności językowe będą bardzo upośledzone.
Ujawnieniu się zdolności językowych u ludzi sprzyjały też zmiany anatomiczne. Obniżona w stosunku do innych naczelnych krtań, połączenie dróg oddechowych z pokarmowymi skutkowało powstaniem komory pozwalającej na generowanie rozmaitych dźwięków. Rodząc się, dziecko posiada krtań podobną jak u szympansa. Dopiero do około 14 roku życia krtań kształtuje się do formy dorosłego osobnika gatunku ludzkiego, chociaż połączenie dróg pokarmowych i oddechowych następuje bardzo wcześnie, umożliwiając już małym dzieciom artykulację dźwięków w szerokim zakresie. Wielkie znaczenie ma w tym przypadku również opanowanie zdolności sterowania własnym oddechem, którą przodkowie człowieka współczesnego nabyli według niektórych teorii podczas pływania i nurkowania. Również słuch człowieka jest bardzo czuły, pozwalający na odróżnienie dźwięków wydawanych przez różne zwierzęta. Cechą człowieka jest również umiejętność naśladowania zasłyszanych dźwięków, która jest ważnym narzędziem opanowywania umiejętności mowy. Nabywanie zdolności posługiwania się językiem następuje we wczesnym dzieciństwie. Dla przykładu dzieci, które w wieku 9 - 10 lat zmieniają środowisko językowe potrafią bez problemu nauczyć się nowego języka i mówić tak jak ich rówieśnicy, ale w przypadku dzieci i młodzieży kilkunastoletniej posługiwanie się nowym językiem odbywa się z naleciałościami pierwszego, tak że łatwo zauważyć pozostałości pierwotnego języka.
Pierwszy język jaki pojawił się u przodków człowieka wyposażonych już w aparat do wydawania dźwięków, czuły słuch i umiejętności naśladownicze składał się z pojedynczych dźwięków lub grupy takich dźwięków naśladujących odgłosy otaczającego świata. Dźwięk, często połączony z gestem, taki był informacją, która była rozpoznawalna przez innych członków stada i generowała odpowiednie zachowania.
Umiejętność generowania - naśladowania dźwięków rozwinęła zdolność do wydawania dowolnych dźwięków. Wtedy przodkowie człowieka zdolni już byli generować dźwięki, które nie były już naśladownictwami. Nowe artykułowane dźwięki określające zjawiska wokół, były jednak nadal bliżej określane przy pomocy gestów.
W następnym etapie przodkowie człowieka nauczyli się łączyć generowane przez siebie dźwięki z widocznymi dla nich elementami otaczającego świata, nawet z tymi, które nie wydają żadnego dźwięku. Jednak konkretyzacja ich znaczenia odbywała się dzięki gestom.
W dalszym ciągu gesty zostały zastąpione przez coraz bardziej skomplikowany system dźwięków. Przekazywanie informacji odbywało się przez łączenie specyficznych dźwięków, nie istniejących w przyrodzie, a generowanych tylko przez przodków człowieka w przypadku reagowania na odgłosy otaczającego świata, jego obrazów, zdarzeń w nim, a także cech. Wielkie znaczenie miała też zdolność zapamiętywania języka. Dla przykładu Homer swoje Iliadę i Odyseję nie zapisał w formie tekstu, były one przekazywane z pokolenia na pokolenie w formie ustnej, a dopiero po kilku stuleciach spisane. I to prawdopodobnie był początek języka ludzkiego. A jakie to wspaniałe narzędzie, wszyscy z nas mogli tego doświadczyć. Tylko właśnie żeby wszyscy ludzie wiedzieli do czego język służy. Odpowiedź jest prosta, do porozumienia. Aż zdziwienie człowieka ogarnia, kiedy słyszy innych mówiących jednym językiem, a nie potrafiących się zrozumieć. Dlatego mamy teraz nawet w Polsce ludzi pierwszego, drugiego i kolejnych sortów. Może gdyby wszyscy zaczęli teraz kwakać, to coś by się zmieniło.

1. Jak powstał ludzki język - http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9544
2. Jak powstał język i dlaczego potrafimy się nim posługiwać? - https://www.wielkiepytania.pl/article/jak-powstal-jezyk-i-dlaczego-potrafimy-sie-nim-poslugiwac/

 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Czas moru
Jakie smutne jest moje miasto odkąd do Polski zawitała epidemia. Wygląda naprawdę jak po przejściu jakiejś zarazy, choć ta tu jeszcze nie dotarła. Ulicą rzadko przemknie jakiś człowiek w pośpiechu. Miasto żyje przez okna, które są jedynym łącznikiem ze światem zewnętrznym. Za szybą, za firaną sfrustrowani ludzie, którzy z największą chęcią wyszliby po łyk powietrza i trochę słonecznego światła. Miasto żyje w telewizji, gdzie ciągle wiadomości o świecie, a przede wszystkim o walce z epidemią i skuteczności rządów. A tu wiosna. Kosy pięknie gwizdają, natura rwie się życia zielenią i różnobarwnymi pąkami na drzewach. Kot leniwie przeciąga się w promieniach słońca, szczęśliwy, bo nieświadomy możliwości zakażenia. Odpoczęła natura, co prawda, trochę od ludzi, najbardziej uciążliwych stworzeń, którzy do tej pory zupełnie bezmyślnie korzystali z jej zasobów. Teraz mają czas na zastanowienie się nad sobą.
A miasto jak wymarłe. Obchodom święta Konstytucji 3 Maja przyglądało się niewielu, którzy zupełnie przypadkiem przechodzili obok głównego placu miasta. Bez hymnów, przemówień i pocztów sztandarowych, tylko wiązankami kwiatów władze miasta uczciły rocznicę. Flag biało-czerwonych na domach jak na lekarstwo, może ze strachu przed infekcją tak mało ich wywieszono. Małe sklepiki przysłoniły swoje witryny, bo kupców brak. I śmiechu dzieci nie słychać, bo w domach zamknięte. Czas moru. To już nie jest tylko epidemia wirusowa, to epidemia grozy. Mój dziadek, gdyby żył, to pewnie powiedziałby - za moich czasów tak nie było.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Zaraza
Ileż to już razy w historii ludzkość nawiedził pomór. Już w piątym wieku przed naszą erą dur brzuszny wyniszczył 1/3 ludności Aten w czasie wojny peloponeskiej. A w 541 r. dżuma zabierała dziennie po pięć tysięcy istnień ludzkich w Konstantynopolu w Cesarstwie Bizantyńskim. Epidemia pochłonęła być może nawet 100 milionów ludzi. Zaraza rozszerzyła się na całą Europę i wyniszczyła 50-60 % jej populacji. W 1341 r. nastąpił kolejny atak dżumy. Liczbę jej ofiar ocenia się nawet na 200 milionów. W XVI w. epidemie zawleczone przez Europejczyków i rodzime zmniejszyły populację Indian Ameryki Południowej o 60 - 90 %. Wirusa ospy użyli Amerykanie do wyniszczenia populacji Indian W XVIII w. w Europie ospa zabrała życie 60 milionom ludzi. W XIX w. świta doświadczył sześciu epidemii cholery. Tylko w latach 1847-1851 w samej Rosji zmarło z tego powodu około miliona osób. W 1855 r. dżuma uśmierciła 10 milionów osób w Chinach, 12 w Indiach. A i w XX w. długo już po odkryciach szczepionek przez Jennera i wynalazkach Kocha i niepodważalnych zdobyczach w dziedzinie sanitarnej i higieny na scenie pojawiła się grypa, zwana hiszpanką. Zawleczona do Europy przez amerykańskich żołnierzy w 1918 r. zabiła od 50 do 100 milionów ludzi. A później zdarzały się wielkie epidemie takie jak ta w Chinach w latach 50. XX w., gdzie ofiarą grypy azjatyckiej padło milion ludzi. Można śmiało stwierdzić, że pojawiające się epidemie to dodatkowe zdobycze cywilizacyjne, które ujawniają się przy wzroście zagęszczenia ludności, zwiększenia jej mobilności przez ulepszanie komunikacji, a jednocześnie nieprzestrzeganiu wymogów sanitarnych. Teraz spotykamy się jeszcze z nowym zjawiskiem. Zwiększenia mutacji wśród drobnoustrojów, do zwalczania których za każdym nowym pojawem trzeba wymyślać nowe szczepionki. Koronawirusy znane są już od lat 60. XX w. Nie wydawały się wtedy groźne dla człowieka, ale w 2002 pojawił się śmiercionośny wirus SARS, w 2012 MERS, a teraz mamy zupełną nowość w postaci SARS CoV - 2. Po drodze były jeszcze wirusy HIV w latach 80. XX w., które zabiły 25-30 milionów ludzi. A nie można zapomnieć o ciągle mutujących wirusach grypy. Niedawno mieliśmy do czynienia z ptasią albo świńską grypą, wirusy typu A H1N1, H2N2, H3N2, które również zebrały swoje śmiertelne żniwo. W tym sezonie na grypę zapadło w Polsce 370 tysięcy ludzi, a wśród nich 14 to ofiary śmiertelne.
Cywilizacja ludzka ciągle idzie do przodu w zastraszającym czasami tempie, nie zwracając uwagi jakie spustoszenie za sobą zostawia. Nikt się nie zastanawia skąd tyle nowych mutacji wirusowych. Czy to aby nie skutek pogarszającego się stanu środowiska, wdrażaniu coraz to nowych wysokoczęstotliwościowych technologi przesyłu informacji. Giną pszczoły, spada liczebność gatunków, w Wielkiej Brytanii wróbel domowy uznany jest za gatunek ginący. Śmieją się niektórzy, kiedy słyszą o zmianach klimatycznych na Ziemi. Każdy myśli, że wszystko przejdzie tak jak dziura ozonowa, która jeszcze kilka lat temu była postrachem dla wielu. Nikt też nie chce słuchać Grety Thunberg, bo wydaje się, że jest młoda i głupia, i ktoś nią kieruje. A ona woła o opamiętanie, o spojrzenie na Ziemię jako na kolebkę ludzkości. Rozwinięta cywilizacja nie potrafi dziś dać sobie rady z wirusem, tylko panicznie każe chować się po domach. Przyszedł czas na chwilę refleksji, czas na zastanowienie się nad dalszym losem ludzkości. Ziemia przetrwa, ale bez ludzi, którzy sami gotują sobie makabryczną przyszłość.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Po drugiej stronie tęczy
Ten kto otarł się o śmierć, lub z racji choroby, wieku widzi ją w dalszej lub bliższej perspektywie, myśli: jak to możliwe, że mnie kiedyś nie będzie. To jest po prostu niewyobrażalne. Co będzie po tym, kiedy ciało zostanie pozbawione oznak życia?
Szczęśliwi są ci przekonani, że istnieje jakiś rodzaj bytu po śmierci, bo wiedzą, że w tym momencie zacznie się dla nich coś nowego. Naprzeciw tym pytaniom z odpowiedzią wychodzą nawet naukowcy, dla których szkiełko i oko było dotąd kardynalnym narzędziem poznania. Według nich nasza świadomość to nic innego jak dusza. Po śmierci ciała działa dalej na poziomie kwantowym, a więc istnieje dalej. Każde działanie, każdy ruch, czy przeskok elektronu z orbity na orbitę wywołuje zgodnie z zasadą jakąś reakcję przeciwstawną. Cały proces myślowy, świadomość musi pozostawiać jakiś ślad w otoczeniu, który, wydaje się z czasem powinien zaniknąć, zamazany przez inne procesy.
Pewna grupa naukowców prowadziła badania nad świadomością. Doszli do wniosku, że w momencie śmierci umiera ciało, a świadomość pozostaje wciąż żywa, nawet po rozkładzie ciała. Zgodnie z tym możemy sobie wyobrazić, że gdzieś istnieją jednak świadomości - dusze naszych bliskich w postaci informacji kwantowej. Czy są to jednak byty czynne, czy tylko ślady po żywych kiedyś świadomościach? Jak ślady stóp odciśnięte na mokrym piasku plaży, które potem rozmywa woda. Naukowcy wyciągają wnioski dalsze niż pozwala im na to poziom współczesnej wiedzy. Mają bowiem kłopot w rozstrzygnięciu czym w ogóle jest świadomość. Stuart Hameroff z Uniwersytetu Arizony oraz angielski fizyk Roger Penrose twierdzą, że świadomość to informacje zebrane na poziomie kwantowym. To zjawisko nazywają "Zorkiestrową redukcją celu" i stanowi to dla nich dowód, że np. mikrotubule, stanowiące szkielet każdej komórki eukariotycznej, posiadają informacje kwantowe. Po śmierci mikrotubule tracą swój stan kwantowy, jednak kwantowe informacje, których są nosicielami nie ulegają zniszczeniu i istnieją nadal. Naukowcy doszli również do wniosku, że wszechświat, który widzimy za życia jest tylko tym, co odbierają nasze zmysły, a po śmierci doświadczamy nieskończoności. Wydaje się, że świadomość w takim stanie jest niezależna od czasu ani przestrzeni. Na raz może być wszędzie i w każdym czasie, w innej galaktyce, miliony lat wstecz, albo do przodu. Ciekawe czy ma ona w tym stanie zdolność postrzegania? Bo chciałoby się po śmierci mieć przynajmniej wgląd w świat, który się opuściło.
A na koniec krótki tekst, który znalazłem w internecie pod adresem: http://sznyterman.blogspot.com/2014/05/co-jest-po-drugiej-stronie-teczy.html
"W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być! Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to, co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak, by to miało wyglądać?
- No, nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią...
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A, kto widział, żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę i ta się będzie o nas starać.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej, by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy nie widziałem, czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę ,że prawdziwe życie zaczyna się dopiero później...

 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Kobieta z walizką
11 grudnia Express Bydgoski donosił o śmierci znanej osobiście mało komu kobiety z walizką, choć wiedzieli o niej wszyscy bydgoszczanie.

Czasami słychać o niej wypowiedzi jako o symbolu Bydgoszczy. Od lat widziana była z walizką na kółkach na ulicach miasta. Nigdy nie chciała mówić o sobie. Czasami prosiła przechodniów o pomoc finansową, tłumacząc, że jest w podróży i zabrakło jej na bilet. Wielu jej pomagało, bo wzbudzała zaufanie swoim nienagannym wyglądem, który uprawdopodabniał jej opowieść. Choć czapka lub chustka na głowie latem wzbudzała pewne wątpliwości. Zawsze ciemne okulary na nosie. Czyste, eleganckie ubranie, buty na wysokim obcasie, a nawet nieprzeciętna uroda to cechy, które charakteryzują ją w opowieściach ludzi, których spotykała. Kim była tajemnicza kobieta? To chciałoby wiedzieć wielu. Zainteresowanie osiągnęło już poziom tak wysoki, że powstawały na jej temat graffiti, fanpage na facebooku, na You Tube jest również film o niej. Kobieta znana była bydgoskiej opiece społecznej już od wielu lat. Ciężko jej było w życiu, potrzebowała pomocy w codziennym życiu, jednak nie chciała tej pomocy przyjąć. Biała Dama, bo tak już ją nawet nazywano, stała się zjawiskiem legendarnym. Snuto domniemania o powodach jej zachowania. Jedna z historii mówiła o rodzinnej tragedii jaka jej się przydarzyła i ona miała być powodem jej późniejszego zachowania.
Legenda Bydgoszczy zmarła w połowie listopada w domu pomocy społecznej.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
U nas czarno-biało
Cztery lata temu Kampania Przeciw Homofobii zainicjowała akcję szkolną Tęczowy Piątek, której celem jest okazanie wsparcia młodzieży LGBT i kreowanie tolerancyjnych zachowań wobec nich. W ubiegłym roku w akcji zaangażowanych było około dwustu szkół w Polsce, a wśród nich żadna aleksandrowska.


W tym roku Tęczowy Piątek miał miejsce w ostatni piątek października, który w kalendarzu przypadał 25. dnia tego miesiąca. W ten właśnie dzień postanowiliśmy z dziennikarskim zwiadem przejść się po aleksandrowskich placówkach oświatowych. W żadnej z nich nie znaleźliśmy najmniejszych oznak akcji. W świadomości wielu dyrektorów hasło Tęczowy Piątek było tylko daleko i dawno zasłyszanym sloganem, który traktowany był raczej jako swego rodzaju objaw nowomody oraz nader liberalnych tendencji, które zawędrowały do katolicko - konserwatywnej jednak współczesnej Polski. Zapytani o udział w akcji zaprzeczali jakiemukolwiek angażowaniu, a propagowana w niej tolerancja dla inności, jest według nich na co dzień elementem programu edukacyjnego polskich szkół. Trudno się dziwić takiej postawie kadry nauczycielskiej jeśli akcja Tęczowy Piątek nie znajduje wsparcia w organach edukacyjnych wyższego rzędu. Ministerstwo Edukacji Narodowej wystosowało zalecenie do szkół, zachęcając w nim przedszkola, szkoły i inne placówki oświatowe do włączenia się w akcję "Szkoła pamięta". Jej celem jest zorganizowanie działań upamiętniających ważne postaci oraz wydarzenia. Kulminację tych aktywności zaplanowano na 25 października 2019 r. Na pewno skuteczny sposób na odsunięcie uwagi od Tęczowego Piątku, chociaż nigdzie nie udało się stwierdzić w ten dzień zwiększonej aktywności na polu kultywowania pamięci zasłużonych. W szkołach informowano nas, że upamiętnianie przeszłości trwa przez cały rok szkolny jako troska o miejsca pamięci i udział w wydarzeniach rocznicowych. Od Tęczowego Piątku odstraszały też takie fundamentalistyczne organizacje jak Ordo Iuris, czy Fundacja Mamy i Taty. Tęczowy Piątek jest próbą dokonania wrogiego przejęcia szkół - powiedział w czwartek, 24 października, na konferencji prasowej prezes Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski.
Zapytaliśmy młodzież szkół, ale ponadpodstawowych, o akcję Tęczowy Piątek. Niektórzy coś o tym słyszeli, ale była to niewielka grupa. Większość nic jednak na ten temat nie wiedziała. Kiedy zapytaliśmy o ich stosunek do rówieśników o odmiennych orientacjach seksualnych większość nie chciała w ogóle odpowiadać na to pytanie, argumentując, że jest to ich osobista sprawa. Tylko dwoje na dziesięciu zapytanych odpowiedziało: a niech sobie będą.
Budzi to jednak wątpliwości, czy oficjalne wypowiedzi przekładają się później na praktyczne stosowanie tolerancji wobec młodzieży LGBT. Trzeba jednak mieć świadomość faktu, że w naszym kraju aż 70 % osób LGBT doznaje przemocy, a w blisko 30 % przypadków dochodzi do niej w szkołach. Nie jest to więc problem, który można bagatelizować, a tolerancję dla odmienności, nie tylko seksualnych, powinna być wpajana już od najmłodszych lat. Każdy z nas ma prawo żyć, nie kryjąc się ze swą odmiennością, bo takim się urodził, a jak chcą wierzący takim stworzył go Bóg.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Zgoda na śmierć
Płyną do Europy imigranci z Afryki przez Morze Śródziemne. Dzieci, ojcowie, matki szukające w Europie już nawet nie lepszego, ale normalnego życia. Płyną po kilkadziesiąt osób pontonami, łodziami byle tylko z dala od dotychczasowego życia, od trwogi i głodu, od ośrodków detencyjnych w Libii, gdzie ich życie pełne jest upokorzenia, gdzie są przedmiotem wyzysku i nadużyć, w końcu gdzie są czasami zabijani. Po drodze przez morze wielu z nich ginie. W 2018 roku doliczono się 2299 ofiar. Łącznie od 2014 roku zginęło prawie 19 tysięcy osób. Aby przedostać się z Libii na Maltę potrzeba około pięciu dni, więc jeśli ponton albo łódź nie zatonie, to przynajmniej dzieci narażone są na śmierć z wycieńczenia. Oglądałem film Wojciecha Bojanowskiego "Niech toną" przedstawiających pracę na statku organizacji pozarządowej Sea Watch 3, który obecnie jako jedyny niesie pomoc imigrantom narażonym na śmierć w wodach Morza Śródziemnego. Film przedstawia również gehennę imigrantów oraz brak wrażliwości polityków europejskich na tragedię tych ludzi. Twórca przedstawił makabryczne ujęcia wyławiania ludzkich zwłok z morza, w tym również dzieci, ale jeszcze bardziej przerażające są wypowiedzi polityków zasłaniających się odpowiedzialnością za Europę jak to uczynił europoseł Joachim Brudziński albo Jadwiga Wiśniewska, oboje zresztą z PiS. Swój pogląd na sprawę posłowie wyrazili przed głosowaniem na rezolucją w Parlamencie Europejskim dotyczącą pomocy i sprawniejszego poszukiwania emigrantów na morzu. Rezolucja przypominała o obowiązku ratowania życia ludzkiego, apelowała o zgodę na zawijanie do portów krajów UE statków organizacji niosących pomoc emigrantom. Wszystkie te statki za wyjątkiem Sea Watch 3 są zatrzymane w portach. Rezolucja apelowała również o opracowanie wytycznych dotyczących dopuszczalnej pomocy dla emigrantów. Na głosowaniu 24 października Parlament Europejski odrzucił rezolucję dwoma głosami. Ramię w ramię przeciw głosowali polscy deputowani z PO i PiS oraz PSL. Od głosu wstrzymała się tylko Danuta Hübner i Adam Jarubas. Trudno zrozumieć brak poszanowania dla ludzkiego życia u tych ludzi, bo o bezduszności mówić nie można, bo polityk duszy nie ma.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Ludzie potrafią poruszać
Poruszają pięknym słowem, gestem, nietuzinkowym uczynkiem, przez co szacunek im i uznanie w pełni zasłużone. Czasami jednak to poruszenie daje zupełnie inne skutki, wstrząs wewnętrzny, jak po przejściu huraganu miotającego naraz wszystkim, aby tylko dokonać dzieła zniszczenia. A było to roku bieżącego na spotkaniu w instytucji, która na pewno nie powinna dopuszczać do szerzenia pod swoim dachem idei nienawiści narodowościowej. Pojawiła się tam pani, doktor historii, o naprawdę dużym dorobku intelektualnym, mnóstwie publikacji, znana nawet jako scenarzystka i reżyserka filmów dokumentalnych, posiadająca liczne kontakty w Polsce i na całym świecie. Zajmuje się w dużej mierze stosunkami polsko-żydowskimi na przestrzeni wieków. Swój wykład pod tytułem "Polacy i Żydzi - problemy z historią" zaczęła od momentu, kiedy to Kazimierz Wielki sprowadził Żydów do Rzeczpospolitej dla pobudzenia rozwoju gospodarczego kraju, co bardzo mu się udało i zaowocowało w dalszej perspektywie złotym wiekiem w historii Polski, który przypadł na szesnaste stulecie. I od tego momentu jak skowyt wilka w ogrodzie zabrzmiało: ale w pewnym momencie gminy żydowskie przestały płacić podatki i dlatego popsuła się kondycja gospodarcza Rzeczpospolitej, co później doprowadziło do wiadomych skutków. Później wyciągała przed słuchaczy najrozmaitsze argumenty, które stawiały polskich Żydów w dość pejoratywnym świetle. Miałem sposobność wysunąć swoje działa przeciwko takiej argumentacji w zamian za co, nie wprost, a drogą porównań nazwany zostałem dwużydzianem Polaka. Nasze spory dotknęły też historii Polski i polskiego zaścianka, który tak pod niebiosa wychwalała wykładowczyni za rolę w kultywowaniu tradycji narodowej, a ja uznając tę rolę, chciałem jej powiedzieć, że zaścianek ów trzeba wreszcie przewietrzyć, ale nie zdążyłem już, a szkoda, bo byłby to powód do dalszej wymiany zdań, bądź co bądź, ciekawej.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

Strona 5 z 30 << < 2 3 4 5 6 7 8 > >>
dnd, d&d dungeons and dragons
 
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

trwa inicjalizacja, prosze czekac...