 | |  | | Użytkowników Online Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 861
Najnowszy Użytkownik: Adam Michalski WAPP
|
| |  | |  |
|
 | |  | | Względność ilości
Na lokalnej imprezie kulturalnej gospodarz wita przybyłych słowami - jakże miło jest mi państwa gościć tak licznie na dzisiejszym wydarzeniu. Aż nie możemy się tu pomieścić, stoimy ciasno jeden przy drugim. Świadczy to dobitnie o wielkim zainteresowaniu społeczeństwa dzisiejszą imprezą. Po potoku kwiecistej mowy rozległy się rzęsiste oklaski, a goście przeszli do aktywności, dla których tu się zjawili. Zasadniczą aktywnością Zosi i Uli, obu blondynek, była jak zwykle lustracja przybyłych. Ula zaczyna - wiesz Zośka, tak mi się zdaje, że jakby były to większe pomieszczenia, a nie takie klitki 3 na 3, to byłoby tu nas mniej. Zosia po zastanowieniu odpowiada - no, wszyscy porozchodziliby się po kątach.
|
| |  | |  |
 | |  | | Oto leci kabarecik
Skąd wśród elit politycznych miasta ten zapał, skąd ogień artystyczny i ...... wiara we własny talent? Ale skąd by się ona nie wywodziła na pewno godna pochwalenia inicjatywa, która na dość skromnej scenie kulturalnej Aleksandrowa Kujawskiego objawiła się tworem zwanym kabaretem. Szkoda tylko, że wszystko sezonowo, bo pierwsza edycja na wiosnę, druga na jesieni, a gdzie trzeciej i kolejnych wypatrywać? Pewnie bliżej wyborów!? Ale jak kabaret to kabaret, w którym brylowała pani Radzikowska, kobieta z zacięciem aktorskim. Już ją widziałem w aranżacji piosenki Ireny Kwiatkowskiej - "Nogi roztańczone" Wszystko w wyobraźni tylko, ale dała sobie radę. I był Żyd i para pod kołdrą. Ogólnie przedstawienie udane, tylko repertuar nieco zbyt szeroki o szlagiery całkiem nie kabaretowe.
|
| |  | |  |
 | |  | | Pamięć ożywia
Gwiazdy bledną jak pamięć na chwilę przed świtem.
Nisko na wschodzie pojawia się słońce, złote jak otwarte oko.
To, co może być nazwane, musi istnieć.
To, co jest nazwane, może być zapisane.
To, co jest zapisane, może być pamiętane.
To, o czym się pamięta, żyje.
( Cytat z tłum. rozdziału XV Księgi Umarłych, z Papirusu Ani )
|
| |  | |  |
 | |  | | Warto przestrzegać
Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. (Mt 7:6,12-14)
|
| |  | |  |
 | |  | | Refleksja nad przyszłością
Czasami, kiedy człowiekowi przychodzą do głowy myśli, jaka czeka go przyszłość, wtedy dociera do granicy nieokreśloności. Do tej granicy wszystko jest jasne, bo było lub dzieje się właśnie teraz. A dalej? Nikt nie wie tak naprawdę co będzie jutro. Łatwiej przewidzieć, że herbatę, którą teraz piję, skończę za pięć minut. Ale to wszystko zawsze z mniejszą lub większą dozą prawdopodobieństwa. A przecież w przyszłości nie wydarzy się nic innego, co ma się wydarzyć. Choćbyśmy nie wiadomo co robili, to i tak wydarzy się to, co będzie. Nic innego nie będzie miało miejsca. Czyli przyszłość jest ściśle określona co do najdrobniejszego szczegółu, zaplanowana z największą dokładnością. Kim jest ów doskonały planista? Ten sam, przed którym ta przyszłość nie ma tajemnic.
|
| |  | |  |
 | |  | | Fantazja dziecięca
Mamusiu, mamusiu, pamiętasz jak podobała się moja kartka na święta, kiedy narysowałam świętego Mikołaja w czerwonym mercedesie tak, jak mi kazałaś? To miał być pan Burmistrz jako Mikołaj. Dostałam nawet nagrodę. Pamiętam Marysiu, pamiętam. Jak się cieszę, że mam taką zdolną córeczkę. A wiesz, mamusiu, teraz jest nowy konkurs. A jaki? - zapytała mama. Na najładniejszego bałwanka. Może byśmy ulepili takiego w czerwonym samochodziku? Mama chwilę pomyślała i nieco zakłopotana odpowiedziała, no córeczko, ale teraz to chyba trochę przesadziłaś z pomysłowością, to mogłoby być źle odebrane.
|
| |  | |  |
 | |  | | Zagadka logiczna
Zebrało się przy stole kilku kolegów. Po jednym piwie języki wszystkim się rozwiązały. Bo po to w końcu jest alkohol, aby rozluźniać i pomagać przełamywać bariery. Posypały się więc opowiastki o czasach służby wojskowej, potem o polityce i misji premiera w Nigerii. Co chwila wybuchał śmiech i przekleństwa mające podkreślić pozytywną ocenę przypowieści. A wtedy, kiedy nawet już żarty na temat blondynek się przejadły, panowie przeszli do rozrywek umysłowych. Ktoś zadał pytanie o imię pierwszego króla Polski. Mieszko, Władysław Łokietek, Radziwiłł - posypały się imiona. Nikt nie trafił. Po chwili rzucono inne zadanie: szły gęsi jedna za drugą. Ile było tych gęsi? - zadano pytanie. Zastanawiano się, gdybano; w końcu koledzy spuścili oczy, bo żaden nie potrafił podać jakiejś logicznej odpowiedzi. Pytający zaśmiał się, nie ujawniając rozwiązania. A teraz inne - powiedział. Cegła waży kilogram i pół cegły. Ile waży cała cegła? I znów towarzystwo męczy i próbuje myśleć. Jednemu wyszedł nawet wynik, że cała cegła waży pół cegły. Towarzystwo spąsowiało, umilkło, słychać tylko było jak wszyscy próbują myśleć co chwilę postękując, a atmosfera zaczęła robić się gęsta. Wtem jeden z siedzących pacnął dłonią w stół i rzekł - ta zagadka jest nielogiczna, lepiej wypijmy piwko. Ktoś zapytał - dlaczego nielogiczna? Jegomość odpowiedział - bo nie potrafię jej rozwiązać.
|
| |  | |  |
|
 | |  | | Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| |  | |  |
trwa inicjalizacja, prosze czekac...
|