Nieszawa doczekała się załamania sfery finansów publicznych trzy miesiące temu. I jak jaskółka na wiosnę wróży rychłe nadejście krachu innym. Ilu takim mieścinom w Polsce grozi ten sam los? Oj co to będzie, co to będzie? A budżet Aleksandrowa jak za mała kołdra zimą, pociągniesz pod brodę odkryjesz kolana. Nastał czas racjonalizacji wydatków, jak się wydaje pierwszy od lat. Do tej pory wszystkie jednostki budżetowe żyły z dotacji całkiem dobrze. Od pierwszego do pierwszego starczało i tak trwałoby dalej, gdyby nie kryzys finansowy. I ciąć trzeba, to każdy wie. Szczególnie radni i zarząd miasta świadomi są stanu. Tylko że jedni na drugich chcieliby zepchnąć tak niepopularną decyzję cięcia wydatków. Trudny czas, ale i ożywczy trend trzeźwego spojrzenia na finanse samorządowe. Przeżyliśmy potop szwedzki, minął też i ten radziecki, pospolita Kaczyńskiego, nic nam więc ten kryzys euro. Najwyżej wymienią burmistrza.
Komentarze Brak komentarzy.
Dodaj komentarz Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.