Higiena języka
Kilka razy dziennie chwytamy szczoteczkę do zębów, aby oczyścić usta z tego, co nie powinno w nich się znaleźć. Cieszymy się później bielą zębów, pięknym uśmiechem i świeżością oddechu. Zdaje się jednak, że zdarza się nam zapominać o tym, że usta służą także do wyrażania myśli, które oddają ducha mówiącego. Jeśli mowa składna, to i treści łatwo wpadające w ucho, sprawiające przyjemność słuchaczowi i wzbudzające jego zainteresowanie. A szczególnie potrzebne jest to teraz w czasie kampanii wyborczej, kiedy trzeba bardzo uważać na to co się mówi. Przeraża, kiedy podczas rozmowy trzeba wysłuchiwać rozmaitych wulgaryzmów, które jako przecinki stosowane są przez rozmówców. Może i komuś taki styl wypowiedzi pomaga w wyrażaniu myśli, ale jednocześnie odstrasza słuchaczy. Po co w wypowiedzi stosować tyle słów niecenzuralnych? Niektórym pomaga to w wyładowaniu emocji, które skutecznie blokują wypowiedź, ale z drugiej strony końcowy skutek jest opłakany, bo słuchający, o ile tyle wprawny w mowie, trzeźwy i obdarzony choć nikłą dozą kultury osobistej, uzna mówiącego za chama. Zważmy, że niektórzy z nas mogą poczuć się obrażeni, słuchając takich nafaszerowanych wulgaryzmami wypowiedzi. Warto więc zadbać o higienę języka.
|