Ostatnimi czasy wyznacznikiem bycia na fali postępu w mieście jest uczestnictwo w lokalnym życiu kulturalnym. Tu i ówdzie trzeba się pokazać, aby nie zostać posądzony
o chamstwo. Nawet znanych mi z zatwardziałości zwolenników zimnego materializmu pociągnął jazz i poezja śpiewana. Wzruszający jest widok zasłuchanego w słowa -Życie to nie teatr- notabla, któremu ciasny węzeł krawata tłamsi oddech, a stres generuje głośne przełykanie śliny i nerwowe drygi rąk. Czasami też coś zaburczy w brzuchu. Ale trzeba być tu i ówdzie.
Ja też staram się bywać, gdzie się da, bo nudzą mnie już widoki kurzych ferm. Bywam
i spotykam ludzi, i rozmawiam. Często opowiadają o swoich doświadczeniach z kulturą. Ostatnio rozmówca zapewniał mnie o wieloletnim związku z kulturą, bo jako pedagog uczy kultury bycia swoich wychowanków i nawet na wszystkich miejskich imprezach bywa. I co najważniejsze ma ambicje. Jako przyszły radny wprowadzi trochę kultury do życia miasta, a celem naczelnym jest r....lenie urzędów. ... -Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas Panie-
Komentarze Brak komentarzy.
Dodaj komentarz Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.