Uzdrawianie oświaty?
We wtorek 26 stycznia odbyło się posiedzenie komisji oświaty, które poza sprawami bieżącymi dotyczącymi sprawozdań i planów pracy, zajęła się gorącym ostatnio problemem reorganizacji systemu oświaty. Mimo że, jeszcze w grudniu ubiegłego roku powzięta uchwała w tej sprawie spotkała się z negatywną oceną społeczną, burmistrza i organów oświaty, to radni w dalszym ciągu są przekonani o potrzebie zmian na tym polu, głównie ze względu na koszty jakie ponosi gmina miejska w utrzymaniu sieci szkół.
Na posiedzeniu byli przedstawiciele rodziców i nauczycieli, w tym wicedyrektor Przedszkola im. J. Tuwima Sylwia Matysik Szwejk. Niestety pojawiło się tylko trzech radnych, bez pomysłodawczyń uchwały o utworzeniu zespołu szkolno-przedszkolnego, radnej Elżbiety Gapińskiej-Szulc i wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej Urszuli Paprockiej. Tak że, za wyjątkiem radnej Emilii Gałązki nie miał kto bronić stanowiska autorów uchwały.
Losy uchwały
Na dzień kiedy odbyło się posiedzenie komisji wdrożona już była procedura uchylenia wspomnianej uchwały, którą zaskarżył burmistrz Andrzej Cieśla na podstawie zarzutów jakie przedstawił na komisji radny Stanisław Olejnik: Realizacja zespołu szkolno-przedszkolnego bezwzględnie narusza obowiązujące przepisy prawa, między innymi niedopuszczalność łączenia przedszkola z gimnazjum, nieuwzględnienie obwodów szkolnych, brak opinii statutowych organów, niewskazanie źródła pokrycia kosztów adaptacji budynku gimnazjum.
Radny twierdził, że dopiero po uchyleniu tej uchwały Rada wraz z burmistrzem mogą przystąpić do dyskusji nad reformą systemu oświaty w mieście. Wojewoda uchylił zaskarżoną uchwałę w dwa tygodnie po posiedzeniu komisji.
Jerzy Erwiński przekonywał, że realizacja powziętej uchwały zgodnie z opiniami prawnymi a nawet sanitarnymi jest niemożliwa do zrealizowania w takiej formule. Dodatkowo opinia kuratora musiałaby być pozytywna w tej sprawie, a taka nie jest. Nie ma nawet możliwości przystosowania budynku gimnazjum do potrzeb zespołu szkolno-przedszkolnego.
Przewodniczący komisji Grzegorz Szelągowski wystąpił z wnioskiem o przedstawieniu na najbliższej sesji Rady Miasta, która odbyła się 29 stycznia, projektu uchwały o uchyleniu uchwały o utworzeniu zespołu szkolno-przedszkolnego. Wniosek przyjęto większością głosów.
Co dalej?
Jak podaje skarbnik Mariola Nowakowska w budżecie na rok 2016 opiewającym na 34654710 zł, na oświatę przewidziano kwotę 13698892 zł, z czego 8574367 zł to subwencja oświatowa, pozostałą sumę zapewnić musi gmina miejska.
Jest konieczność reorganizacji placówek oświatowo-wychowawczych w naszym mieście, z tym że moim zdaniem, nie jest najlepszym pomysł, który został ostatnio zaproponowany. Jeśli chcemy, żeby oszczędności były naprawdę poważne, odczuwalne, nie rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych to jest na to inny pomysł r11; oświadczył przewodniczący komisji Grzegorz Szelągowski.
Przewodniczący zauważył, że liczba dzieci w Gimnazjum Lotników jest coraz mniejsza a wraz z tym rosną koszty kształcenia ucznia, a co za tym idzie, jesteśmy zobowiązani płacić coraz wyższe dotacje dla Gimnazjum Salezjanów, szacowane na podstawie kosztów w gimnazjum samorządowym. Zdaniem przewodniczącego wyjścia praktycznie są tylko dwa, żeby poprawić tę sytuację. Trzeba albo zwiększyć liczbę uczniów w Gimnazjum Lotników, albo zmniejszyć liczbę nauczycieli. Jeśli drugie rozwiązanie nie może być brane pod uwagę, to jedynym, moim zdaniem, rozwiązaniem jest stworzenie dwóch zespołów szkół przy Szkole Podstawowej nr 3 i nr 1. Każdy zespół składałby się ze szkoły podstawowej i gimnazjum. Jest to jedyne rozwiązanie, które da naprawdę efekty - mówi Grzegorz Szelągowski.
W koncepcji przewodniczącego w takim zespole większość uczniów kontynuowałaby naukę w gimnazjum wchodzącym w skład zespołu, a mniejsza ich liczba trafiłaby do Gimnazjum Księży Salezjanów. Gdyby zwiększono liczbę dzieci w gimnazjum samorządowym, to automatycznie zwiększyłaby się subwencja oświatowa i jednocześnie spadłyby koszty kształcenia ucznia.
Kontrargumenty
Emilia Gwizdalska, nauczycielka przedszkolna, sceptyczna wobec proponowanych zmian, optuje za kontynuacją pomysłu tworzenia klas profilowanych, np. klas mundurowych, jak to się dzieje w Gimnazjum Lotników. Jak widać, zapotrzebowanie na naukę w klasach profilowanych jest duże, więc byłoby korzystne dalej je tworzyć; np. klasy informatyczne, kosmetyczne, sportowe. Poprawia to atrakcyjność szkoły.
Wiceburmistrz Jerzy Erwiński nie widzi też możliwości realizacji przedstawionej przez Grzegorza Szelągowskiego propozycji, jednak również wskazuje na potrzebę rozmów w tej sprawie. Dalej zapytał uczestniczących w posiedzeniu radnych, co tak naprawdę chcą uzdrawiać w aleksandrowskiej oświacie. Aby uzdrawiać, musi być coś chorego. Według naszej opinii placówki oświatowe w mieście funkcjonują bardzo dobrze. Odniósł się też do propozycji Grzegorza Szelągowskiego, tłumacząc, że w Szkole Podstawowej nr 1 kształci się obecnie około 700 uczniów, w Szkole nr 3 około 500. Gdzie tam jeszcze zmieszczą się uczniowie klas gimnazjalnych? Jakiekolwiek próby poprawy sytuacji w oświacie powinny iść w kierunku poszerzenia oferty edukacyjnej istniejącego gimnazjum przez dalsze tworzenie klas profilowanych, które będą przyciągać tam uczniów, współpracę z Gimnazjum Księży Salezjanów.
Perspektywy
Przybyły na zakończenie posiedzenia burmistrz Andrzej Cieśla stwierdził, że propozycja utworzenia dwóch zespołów szkól, składających się z gimnazjum i szkoły podstawowej, warta jest wnikliwego rozpatrzenia.
Pełniąca obowiązki Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty, Jolanta Metkowska, zapytana o możliwość przeprowadzenia takich zmian, odpowiedziała twierdząco, dołączyła jednak uwagę, że każda taka zmiana musi mieć pozytywną opinię Kuratora Oświaty.
|
