dnd, d&d dungeons and dragons
 
U PUSZCZYKA strona Zbyszka Sołtysińskiego
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Strona Główna Artykuły Download Forum Linki Kategorie Newsów
 
isa, dnd.rpg.info.pl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj


 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Ostatnie Artykuły
Józef Malkiewicz


Obrazki z przeszłości
Zbrachlin
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Wątki na Forum
Najnowsze Tematy
mnvttpu
Plumpers Boobs!Only ...
Lathered charge det...
Atmospherically prom...
Lathered raves aste...
Najciekawsze Tematy
mnvttpu [0]
Plumpers Boobs!On... [0]
Lathered charge ... [0]
Atmospherically p... [0]
Diphthongs mettle... [0]
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 861
Najnowszy Użytkownik: Adam Michalski WAPP
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Dr Radosław Sikora o Ukrainie

W roku 1954 ówczesny I sekretarz KC Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, Nikita Chruszczow, odłączył Krym od Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i przyłączył do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Zmiana ta wydawała się wówczas kosmetyczna. Wszak Krym pozostawał częścią Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Najwyższa władza pozostała ta sama, a przesunięcia z jednej republiki związkowej do drugiej, było niewiele kosztującym gestem dobrej woli, mającym świadczyć o braterstwie narodów. Gest ten wykonano w trzechsetną rocznicę zawarcia ugody w Perejesławiu, gdzie polska dotąd Ukraina, rękami ich kozackich przywódców, poddała się pod panowanie władców Moskwy. Na marginesie warto przypomnieć, że w imieniu Kozaków ugodę zawierał Bohdana Zenobii Chmielnicki, który wciąż powszechnie uznawany jest za bohatera Ukrainy.

Zmiana ta wydawała się kosmetyczna, aż tu nagle w 1991 roku rozpadł się ZSRR, a na jego gruzach powstały państwa niekoniecznie pałające do siebie braterską miłością. Krym po rozpadzie ZSRR pozostał w granicach Ukrainy, mimo iż w większości zamieszkiwany jest przez ludność rosyjskojęzyczną. Tej, jak widać, po ponad dwóch dekadach istnienia suwerennej Ukrainy, wciąż bliżej do Rosji. Czy tę sytuację można nazwać okupacją Krymu przez Ukrainę? Chciałbym, by na to pytanie odpowiedzieli sobie przede wszystkim sami Ukraińcy, zwłaszcza ci z nich, którzy od lat głoszą hasła o polskiej okupacji Ukrainy.

Mnóstwo Ukraińców, z którymi się dotąd spotkałem, jest święcie przekonana, że Polska była okupantem Ukrainy, stąd jak najbardziej usprawiedliwiony był fakt, iż miejscowa ludność wielokrotnie buntowała się i brała krwawy odwet na "okupantach" i ich rodzinach. Warto więc przypomnieć jak Ukraina znalazła się w granicach Polski. A właściwie... jak Polska stworzyła Ukrainę.

Na początku odrzućmy absurdalne twierdzenie, że Polska okupowała Ukrainę już sześć stuleci temu. Wiem, że to będzie trudne do przełknięcia dla wielu Ukraińców, ale trzeba powiedzieć wprost: tak, jak na przykład w VIII wieku nie było jeszcze Polski, tak w XIV wieku nie było jeszcze Ukrainy, więc jak można ją było okupować?

A co było? Oczywiście były ziemie i byli ludzie, ale ani ziem zamieszkałych przez różne plemiona słowiańskie w VIII wieku nie nazywano Polską, ani też zamieszkałych w XIV wieku przez Rusinów ziem nie nazywano Ukrainą, a ich samych Ukraińcami. Kiedy więc i jak powstała Ukraina?

Pospolicie znane Polakom i Rusinom słowo "ukraina" jeszcze w XVI wieku oznaczało pogranicze. Tak więc obozując w roku 1562 pod litewskim Połockiem, hetman koronny Florian Zebrzydowski pisał o "ukrainie połockiej"[1], czyli o połockim pograniczu[2]. Kilka lat wcześniej, bo w 1557 roku, uczestnik polskiego poselstwa do Imperium Osmańskiego, Erazm Otwinowski, podziwiając "tureckich" wojowników pisał:

"POGRANICZNI ludzie albo służebni, którzy tam przyjeżdżają, które oni deliami zową, ci tylko tak chodzą jako i jeżdżą w ostrogach, z pierzem pospolicie żurawiem białem i według tego, jako który zwycięstwo otrzymał, tylko piór białych u kiwiora [rodzaj nakrycia głowy] nosi i z bronią wielką, aby znać było UKRAINNEGO witezia [rycerza]."[3]

Miała więc swoje ukrainy nie tylko Litwa, ale i Imperium Osmańskie. Ba! Jak pisał Fabian Birkowski, miała je nawet Afryka[4]. Bo też i ukraina znaczyła wówczas nic więcej, jak tylko pogranicze. A pogranicza są w bardzo wielu miejscach. Kiedy więc słowo ukraina stała się nazwą własną jednej z krain, przechodząc później w nazwę państwa?

W roku 1569 do Królestwa Polskiego przyłączono część terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego. Akt ten można porównać do tego, co zrobił Chruszczow w 1954 roku. Zygmunt II August, który był wówczas jednocześnie i królem polskim, i wielkim księciem litewskim, odłączył od jednego swojego państwa część terenów i jego mieszkańców, po czym przyłączył "jako rownych do rownych, wolnych do wolnych ludzi" do drugiego. Była to bezkrwawa zmiana granic. Wkrótce potem doszło do zjednoczenia Polski i Litwy unią realną.

Warto tu podkreślić fakt, na który zwróciła uwagę ukraińska profesor historii, Natalia Jakowenko. Stwierdziła ona, że ówcześni ruscy kronikarze, rzetelnie odnotowujący mnóstwo drugorzędnych szczegółów z bliskiego im życia, "nie zauważyli" tak epokowego aktu, jak przekazanie Polsce części swoich ziem.

"Nie świadczy to jednak o obojętności wobec losów rodzinnego kraju. W średniowiecznych kategoriach, w przeciwieństwie do współczesnego schematu myślenia, odrębność polityczna utożsamiana była nie z niepodległością państwa, ale z własnym władcą. A ponieważ wielkim księciem litewskim i królem [polskim] była jedna osoba - Zygmunt II August, w oczach ludzi owego czasu w ogóle nie zaszło żadne epokowe wydarzenie, bowiem lokalne instytucje polityczne, przez które realizowała się właściwa odrębność w ustroju administracyjnym, zwyczajach i systemie prawnym, pozostały bez zmian."[5]

Najlepszym tego dowodem są uchwały sejmów polsko-litewskich, które współtworzyli posłowie z Ukrainy. Przykładowo, w czasie sejmu 1659 roku wymieniono "Woiewodztwa Ukrainne". Były to "woiewodztwa, Kiiowskie, Bracławskie, Czerniechowskie"[6]. Wszelkie też traktaty, w których padało słowo Ukraina, potwierdzają takie, a nie inne rozumienie tego pojęcia. Także i w potocznym rozumieniu Ukraina była terytorium złożonym z trzech, wymienionych województw. Przykładem rękopis "Opisanie Woyny Kozackiey, to iest Buntow Chmielnickiego z namienieniem roznych Woien z postronnymi monarchami [...]", w którym stwierdzono:

"Ukraina jest kraj polski z trzech województw kijowskiego, bracławskiego i czernihowskiego składający się, od wschodu słońca przy granicy moskiewskiej, potym tatarskiej, dalej ku południowi wołoskiej [czyli mołdawskiej] leżący, ciągnie się wzdłuż (rachując i stepy, to jest Dzikie Pola obszerne, dla których dla niedostatku wody i lasów, tudzież niebezpieczeństwa od Tatarów ludzie nie mieszkają) [.] I dlatego Ukrainą ten kraj przezywa się, że przy kraju cudzych granic ma swoje położenie."[7]

To rozumienie pojęcia Ukraina nie ograniczało się tylko do Polaków, bo i Rusini tak właśnie pojmowali ten termin[8]. Przykładów jest aż nadto, choćby anonimowy, kozacki świadek wojen drugiej połowy XVII w., czyli tak zwany Samowidec. W swoim latopisie[9] wielokrotnie używa nazwy Ukraina. Padają tam nazwy miast i ich przypisanie do różnych ziem. Na przykład o okolicach Jarosławia (chodzi o część województwa ruskiego, którego stolicą był Lwów) pisał jako o "polskiej ziemi"[10]. Podobnie czynili i osiemnastowieczni Kozacy. Ukraina bowiem, aż do końca istnienia Rzeczpospolitej Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, a nawet dużo później, to tereny naddnieprzańskie. Nie sąsiadujące z nią Wołyń i Podole, czy bardziej od nich na zachód leżące województwo ruskie ze Lwowem, ale właśnie tereny wokół Dniepru. Dopiero pod koniec XIX wieku ukraińscy historycy (w szczególności Michajło Hruszewskij oraz Iwan Franko) rozszerzają znaczenie terminu Ukraina na całość ziem ruskich. Na tej to właśnie podstawie część dzisiejszych Ukraińców, zwłaszcza spod znaku wojującej na Majdanie "Swobody" uważa, że tereny etnicznej Ukrainy rozciągają się niemal do Wisły, gdyż w przeszłości zamieszkiwała je ludność ruska. Zresztą nie tylko uważa, ale i wysuwała już roszczenia terytorialne wobec Polski.

Jak z tego, bardzo skrótowego opisu genezy powstania Ukrainy widać, twierdzenie o polskiej okupacji Ukrainy jest nieuzasadnione. Polska najpierw pokojowo weszła w posiadanie ziem, które utworzyły przyszłą Ukrainę, po czym ją stworzyła. Polska nie zajęła Ukrainy zbrojnie, i nie okupowała jej. Tak potępiane przez historyków liberum veto ma tę zaletę, że nikt nie może dziś Polakom zarzucić, iż narzucali innym swoją wolę. Jeden poseł z Ukrainy, czy z innej części wspólnej Rzeczpospolitej, mógł zerwać obrady sejmu. Bez porozumienia, bez kompromisu, bez powszechnej zgody, nie można było w Polsce tworzyć prawa. Takich prerogatyw nie mają dziś reprezentanci Krymu w ukraińskim parlamencie...

Gdyby nie Królestwo Polskie, nie byłoby Ukrainy i Ukraińców. Przy czym warto zaznaczyć, że pod tym drugim pojęciem, do końca istnienia dawnej Rzeczpospolitej rozumiano nie naród, ale mieszkańców Ukrainy. Polski szlachcic zamieszkujący Ukrainę nazywał się Ukraińcem[11]. Dopiero dużo później, po rozbiorach Polski, uformowano naród ukraiński, który zaczął rościć pretensje do ziem, które nigdy Ukrainą nie były. Efektem tego było między innymi ludobójstwo na Wołyniu w czasie II Wojny Światowej.

Zdaję sobie sprawę, że to, co tu piszę będzie szokiem dla większości Ukraińców. Piszę to jednak nie w tym celu, by wypominać Ukraińcom okupację Krymu i moralnie usprawiedliwiać rozpad państwa. Piszę to po to, by właśnie dzisiaj, w sytuacji, gdy część obecnego terytorium państwa ukraińskiego grozi odłączeniem się od reszty, skłonić Ukraińców do refleksji. Może wówczas przyjmą jeden standard oceniania historii. Jeśli Krym uważają za integralną część swojego kraju; jeśli uważają, że nie są jego okupantami, to dlaczego za okupantów Ukrainy uważają Polaków? A jeśli sądzą, że Polska okupowała (a nawet wciąż okupuje etniczną) Ukrainę, to jakie mają moralnie prawo do utrzymania w swoich granicach Krymu? (podkreślenie P W)

Dr Radosław Sikora



 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Komentarze
StanislawWodynski dnia kwietnia 07 2014 15:12:53
http://www.radiownet.pl/publikacje/kapliczka-kresowian

Wypędzeni z Kresów są wśród nas.
StanislawWodynski dnia czerwca 28 2014 05:07:19
Chyba już na Ukrainę więcej się nie wybiorę. Wygasła bowiem z wiekiem , moja determinacja ,żeby znowu pokonywać granicę,barierę cywilizacyjną tylko po to, żeby poruszać się i przebywać w miejscach , w których niewygasły jeszcze ślady, ostała się jeszcze szczątkowa pamięć po moich Rodzicach. Każdy , wcześniej napotkany tam uczeń ,czy uczennica mojej Mamy , czy pracownik Ojca - ożywiał ich...Scenerią zaś była niewyobrażalnie wprost piękna kraina. Wołyń , Podole, Pokucie, Jar Dniestru,wierzchołki Czarnohory. Miasta,miasteczka, kościoły, zamki i przerażająco smutne i zaniedbane cmentarze. Teraz tych świadków już nie ma . Wymarli. Nie żyją kobiety, które z płaczem mówiły, że lata szkolne w polskiej szkole były najszczęśliwszym okresem ich życia . Umarli mężczyźni , którzy pytani o dawne czasy, uciekali spojrzeniem w bok ... Nie, ja już więcej tam nie pojadę! Sze ne wmerła Polska Ukraina!
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

dnd, d&d dungeons and dragons
 
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
 
isa, dnd.rpg.info.plwotc, ogl

trwa inicjalizacja, prosze czekac...