Początki wodza
Dodane przez puszczyk1 dnia Października 30 2023 13:52:04
Początki wodza
Biorąc pod uwagę apetyty terytorialne Napoleona Buonaparte można by porównać go do tych, jakie przejawiali władcy starożytnego Rzymu, Karol Wielki czy Adolf Hitler. Zawojował większość Europy. I tak wielki wódz wyrósł z dziecka, które od najmłodszych lat czuł się inny od innych dzieci.

Napoleon Buonaparte rodził się 15 sierpnia 1769 roku w Ajaccio na Korsyce, podbitej za Ludwika XV przez Francję. Był synem stronnika Pasquale Paolego przywódcy korsykańskiego walczącego przeciw Francji Carla Marii Buonaparte i Letycji Ramolino. Ojciec Napoleona w przeciwieństwie do Paolego nie udał się na wygnanie do Anglii, a przeszedł na stronę Francji. Matka we wspomnieniach Napoleona była osobą kochającą, ale surową, nie stroniącą od kar cielesnych. W dzieciństwie nazywany był Rabulione, co oznaczało kogoś, kto do wszystkiego się wtrąca. Jako dziecko nie mówił po francusku, znał tylko włoski. Ojciec mówił w języku francuskim, ale nie przekazał tej umiejętności synowi. W 1779 r. Napoleon trafił wraz z bratem Józefem do szkoły w Autun. Józefowi wyznaczono karierę kościelną, a Napoleonowi wojskową, więc musiał szybko nauczyć się francuskiego. Dał się już wtedy poznać jako nadzwyczajnie uparty. Pewnego dnia ich nauczyciel arytmetyki, ksiądz Recco, podzielił uczniów na Rzymian i Kartagińczyków. Pierwotnie Napoleon trafił do drugiej grupy, jego brat do pierwszej. Nie chciał jednak pogodzić z tym, że ma przegrać. Tak długo protestował, aż w końcu przeniesiono go do pierwszej grupy. W książce Napoleon Max Gallo pisze:
Napoleon irytuje innych swym zachowaniem, w którym duma upokorzonego dziecka miesza się z goryczą pokonanego. Drażnią go więc i prowokują. Z początku milczy, lecz gdy mu mówią, że Korsykanie są tchórzami, ponieważ pozwolili się podbić, gestykuluje i wyrzuca w gniewie: „Gdyby Francuzów było tylko cztery razy więcej, to nigdy nie zdobyliby Korsyki. Ale ich było dziesięć razy więcej”.
Był dość pilnym uczniem, szybko się uczył. Nie czuł się jednak dobrze w nowym otoczeniu. Ojcu Napoleona udało się potwierdzić szlacheckie pochodzenie, więc syn trafił do Królewskiej Szkoły Wojskowej w Brienne. Panowały tam spartańskie warunki i surowa dyscyplina. Nie było żadnych wakacji przez 6 lat nauki. Dopiero od 12. r. życia pozwalano uczniom zapuścić włosy, wcześniej musiały być zgolone do skóry. W książce Napoleon Max Gallo pisze:
Cela, w której będzie sypiać, ma mniej niż dwa metry kwadratowe. Za całe umeblowanie służy prycza, dzban na wodę i miednica. Ojciec Lelue, stojąc na progu, wyjaśnia, że zgodnie z regulaminem, „nawet w najchłodniejszej porze uczeń ma prawo jedynie do pojedynczego przykrycia, chyba że jest delikatnej budowy”.
Ze strony innych uczniów miał Napoleon wiele docinków z powodów karnacji. Kiedy w szkole pojawił się nowy uczeń, podpuścili go, by przedstawił się mu jako genueńczyk, co wywołało u Napoleona napad furii. Przezywano go Paille-au-nez ze względu na wymowę jego imienia. Słowo to oznaczało… słomę w nosie. Godnym uwagi jest pewien epizod z jego szkolnego życia. Każdemu z uczniów przydzielono kawałek ziemi pod uprawę warzyw lub kwiatów. Napoleon nagle się uaktywnił, pertraktując z kolegami tak długo, aż dwóch z nich oddało mu swoje działki. Nic jednak na nich nie zasadził ani nie zasiał. Zbudował tam cytadelę, w której mógł odciąć się od otoczenia. 25 sierpnia 1784 r., w dzień św. Ludwika, Napoleon nie świętował z innymi. W pewnym momencie fajerwerk trafił w skrzynię z prochem, wywołując potężną eksplozję. Uczniowie w panice zaczęli uciekać, niszcząc cytadelę Napoleona. Ten był gotowy bronić swojej samotni za wszelką cenę. Chwycił za motykę i próbował ich wszystkich odgonić.
Koledzy go nie lubili. Ale i on zachowywał się wobec nich wyniośle. Pewnego razu zapłacił za to kolejnym upokorzeniem. Podczas ćwiczeń został wyznaczony na dowódcę – zgodnie z wynikami w nauce. Jednak jego podkomendni obalili go za jego niekoleżeńskie zachowanie. Zajął wtedy miejsce w szeregu. Miał problemy z ortografią i chciał ukryć błędy, pisząc niewyraźnie. Jednocześnie dużo czytał, chociażby Plutarcha. Lubił matematykę. Za ponadprogramowe czytanie został ukarany przez wychowawcę tym, że: musiał jeść kolację, klęcząc na kolanach przed drzwiami refektarza, ubrany w ośli strój: zgrzebne i niezgrabne obuwie. Karę starał się znieść godnie, lecz w końcu nie wytrzymał i zaczął tarzać się po ziemi. Wówczas zainterweniował nauczyciel matematyki i karę odwołano.
Zdawał sobie sprawę z tego, że ta szkoła już niczego więcej go nie nauczy. Marzył o jej opuszczeniu. Pierwsza okazja nadarzyła się jesienią 1782 r. podczas wizytacji, kiedy wizytator miał wybrać najlepiej rokujących uczniów. Napoleon został wybrany. Lecz zmiana wizytatora pogrzebała później jego nadzieje. W końcu jednak karta się znowu odwróciła. Ten sam wizytator, Reynaud des Monts, który ostatnio go odrzucił, tym razem umieścił go na swojej niezwykle krótkiej, bo liczącej zaledwie 5 nazwisk liście. Napoleon wyjechał do Szkoły Wojskowej École Militaire w 1784 r. W nowym miejscu Bonaparte nadal buntował się. Koledzy mówili, że jest przemądrzałym gadułą. Pewnego dnia w sali szermierki rzucił się nawet z floretem na szydzących z niego kolegów. Nie znosił pouczania. Kiedyś podczas spowiedzi rozbił kratę konfesjonału i wdał się w bójkę z księdzem. W końcu przyszedł dzień egzaminu. 28 09 1785 roku ogłoszone zostają wyniki. Napoleon Buonaparte jako szesnastoletni porucznik został przyjęty do artylerii. Jak widać już od dzieciństwa Napoleon wykazywał ochotę do przewodzenia i tak mu zostało do końca życia.
Źródło:
1. Max Gallo, Napoleon, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2023.
2. Herbert Gnaś, Dzieciństwo Napoleona, ciekawostki historyczne.pl, 2023.