Nagłe przebudzenie
Dodane przez puszczyk1 dnia Listopada 28 2018 15:49:59
Nagłe przebudzenie
I znowu Aleksandrów Kujawski stał się popularnym tematem dyskusji na forach społecznościowych w Polsce. Tak jak kilka lat temu aferą w starostwie, tak kilka dni temu daliśmy o sobie znać w kraju aferą inwalidzką, jeśli tak to można nazwać. Znowu jesteśmy popularni jako jedna z najbardziej zacofanych miejscowości w Polsce. A podobno jest tak dobrze, wielkie inwestycje drogowe, kanalizacja, zmiana wizerunku miasta. Tylko jakoś umknęło włodarzom miasta, ba powiatu też, że aby udostępnić wszystkim bez wyjątku udział w życiu publicznym oraz w codziennym kontakcie z urzędem, trzeba ten dostęp na tyle ułatwić, aby nie sprawiał trudności. Jaką wizytówką dla miasta była pierwsza po wyborach sesja Rady Miejskiej, kiedy to jeden z nowo wybranych radnych nie mógł złożyć przysięgi i odebrać nominacji, a w ogóle uczestniczyć w sesji tylko ze względu na to, że nie mógł dostać się na tę sesję, bo w budynku urzędu nie ma po dziś dzień ani windy, ani innego urządzenia ten dostęp niepełnosprawnym ułatwiającego. I tak sesja odbyła się w okrojonym składzie, ze względu na brak jednego z radnych. Przysięgę ma złożyć dopiero na najbliższej przyszłej sesji. Ale jak tego dokona? Incydent przyczynił się do szybkiej reakcji władz i tymczasowo niepełnosprawnym będzie służył schodołaz. Sprawą zainteresował się też poseł na Sejm RP Iwona Michałek, która, pewnie też z chęcią autopromocji, zorganizowała spotkanie przed budynkiem urzędu. Oczywiście przy okazji pojawiły się media. Jak na interweniującego posła przystało wystosowała pismo do burmistrza w tej sprawie, pisząc: "apeluję do pana burmistrza, żeby zająć się tym, czym powinien się zająć". Burmistrz się zajął, wspólnie z urzędem powiatowym złożą wniosek do PFRON o dofinansowanie budowy windy. Prawdopodobnie sprawa zakończy się więc pozytywnym rozwiązaniem, pozostaje tylko pytanie, czy aby to się stało musiało dojść do całego incydentu i interwencji posła? Samorząd w Aleksandrowie Kujawskim, tak jak całej Polsce, funkcjonuje już od ponad ćwierć wieku, burmistrz rozpoczął już swoją czwartą kadencję i jakoś przez cały ten czas nikt nie pomyślał o przystosowaniu urzędy miasta, powiatu też, do potrzeb niepełnosprawnych. Wykonano jedynie podjazdy na parter budynku, wyższe kondygnacje są dla nich niedostępne. Już po wyborach wiadomo też było, że jednym z nowych radnych jest niepełnosprawny na wózku. Nikomu nie zapaliło się czerwone światełko, jak sobie poradzi. Dopiero afera obudziła decydentów. Aleksandrów to miasto, które w rozwoju jest wciąż na etapie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Ileż to trzeba było się nawalczyć, by w mieście powstała toaleta publiczna, a wydaje się że to nic wielkiego. Należało by zadać pytanie, czy władze, które nie zwracają uwagi na najmniejsze nawet potrzeby społeczne, godne są, aby tę władzę sprawować. Na forum facebook-a, gdzie również odezwały się aleksandrowskiego incydentu, ktoś napisał: "ale takie sprawy załatwia się w rodzinie", ale co zrobić jeśli lokalna rodzina jest mało sprawna.