Refleksja na koniec dnia
Dodane przez puszczyk1 dnia Czerwca 04 2017 23:47:39
Refleksja na koniec dnia
Życie
Lubię oglądać filmy przyrodnicze, które ukazują życie zwierząt, roślin, wirusów, bakterii i tego, czego nie wiadomo, do którego z królestw zakwalifikować. Życie jest wyjątkowym i godnym uwagi zjawiskiem, co najważniejsze, mogę pisać na tej stronie, też dlatego, że żyję. Żyje słoń i wieloryb, żyje człowiek i mała mysz i mikroskopijny niesporczak. Wszystkie te zwierzęta łączy jedna cecha jakim jest właśnie życie. A przecież rośliny również żyją. Życie nie ma wagi, ani wymiaru, nie ma życia większego, ani mniejszego, to cecha skomplikowanego skupiska materii, złożonego w samoregulujący się system, przetwarzający energię i materię ze środowiska dla samonapędzania i wzrostu, zdolny do pomnażania. Nikt jeszcze nie przedstawił do końca jednoznacznej definicji życia. Wydaje się, że życie jest nieuniknionym etapem ewolucji materii. Pojawi się zawsze, kiedy tylko zapanują sprzyjające ku temu warunki. I nie musi być wcale podobne do ziemskiego, nie musi być oparte na związkach węgla, wodoru i azotu. Ktoś kiedyś postulował, że we wczesnych etapach powstawania życia, pojawiły się zaczątki oparte na krzemie. Życie jest piękne w swoim skomplikowaniu i przynajmniej dlatego warte zastanowienia się nad nim. Tak więc, kiedy będziemy gonić z klapką za muchą, zastanówmy się co napędza te małe żyjątko, a jedno klapnięcie spowoduje znikniecie jednego życia, tyle samo wartego co nasze, bo jak pisałem wcześniej, nie ma ono wymiaru. W kilkutonowym ciele słonia i ułamek grama ważącej mrówki, toczą się procesy życiowe, różniące się w szczegółach, ale wszystko to życie. Ktoś powie, po co zastanawiać się nad życiem, jeśli codziennie ktoś umiera, jest zjadany, lub zjada i jest to też całkiem naturalne zjawisko; lew nie rozczula się nad życiem antylopy, na którą poluje, bo musi coś zjeść. Ludzie jedzą inne zwierzęta, bo tego potrzebują. Ale tak czy inaczej za każdym razem niszczone jest życie. Lew nie ma świadomości zabijania, odbierania życia. Istota inteligentna, która jest kolejnym wyższym etapem ewolucji materii, człowiek, potrafi wyobrazić sobie, co to jest życie, głownie rozmyślając, co będzie kiedy umrze. Każdy wie ile jest warte dla niego życie i dla każdej innej istoty życie jest tyle samo warte, choć nie zdaje sobie z niego sprawy, ale natura wyposażyła ją w system zachowań obronnych, kamuflażu, walki bądź ucieczki, które pomagają to życie zachować. Tylko człowiek ma świadomość, czym jest postradanie życia. Zwierzę umiera, czując ból , stres, ale nie takiej świadomości umierania jak człowiek. Często na filmach przyrodniczych można obserwować polowanie drapieżników. Wszystko zaczyna się najczęściej pogonią za zdobyczą. Przed drapieżcą ucieka często całe stado, a on wybierze najsłabszą ofiarę, którą zdoła dopaść. Chwyta ofiarę, zabija, gonione stado zebr, antylop gnu, zatrzymuje się i obserwuje sytuację, instynktownie wiedzą, że zagrożenie chwilowo minęło. Rzadko się zdarza, że ktoś z członków stada idzie na pomoc atakowanej ofierze. Matki bronią swoich młodych instynktownie. Czasami bawoły, bizony przeciwstawią się napastnikom. Zdarza się, że nieroztropny lew, staje się ofiarą bawołu. A ludzie wiedzą, że jest coś takiego jak życie, wiedzą czym jest śmierć, a mordują, dla pokarmu, dla władzy, dla pieniędzy. Potrafią mordować siebie nawzajem, szczęśliwie już się nie pożerają, chociaż jeszcze niespełna sto lat temu, albo nawet później kanibalistyczne praktyki stosowane były na wyspach Pacyfiku, albo w amazońskiej dżungli. A tak w życiu codziennym, w zwykłych interakcjach międzyludzkich, ciągle następuje, coś w rodzaju zabijania, jeśli nie takiego z zatrzymaniem akcji serca i śmiercią mózgu, ale zabijanie bliźniego, o którym mówi biblia, złym słowem, oszustwem, plotką. Za każdym razem jest umniejszanie potencjału życiowego takiej osoby, traktowanego jako ogół możliwości jego realizacji w życiu. Bo każda plotka wzbudza niechęć pozostałych członków społeczności. Zresztą jest bardzo często stosowana w życiu społecznym, bo najłatwiej zniszczyć kogoś społecznie, przypisując mu cechy lub zachowania nieakceptowalne społecznie. Polityka jest szczególnie bogata w tego rodzaju metody. A plotka przenosi się z ust do ust i zatacza coraz szersze kręgi, niszcząc człowieka. Niektórzy z nas mają świadomość, że jest to złe działanie, ale woli pozostać na boku, czasami bojąc się, aby nie podzielić losu ofiary. Przypomina to stado zebr, przyglądające się sytuacji, kiedy drapieżniki pożerają ich niedawnego współtowarzysza. Równie rzadko zdarzy się, ze ktoś wystąpi z obroną. A jesteśmy ponoć istotami współczującymi, czyli wiedzącymi jak cierpi ofiara.