Sensacje aleksandrowskie
Dodane przez puszczyk1 dnia Lipca 01 2010 18:12:35
Sensacje aleksandrowskie

Szanowni Państwo kampanię wyborczą do samorządów 2010 uważam za otwartą można by powiedzieć już dwa miesiące temu. To co dzieje się teraz to też jeszcze początek, a przypomina mi trochę film Alfreda Hitchcocka kierujący się zasadą, ze na początku powinien być wybuch wulkanu, a potem napięcie musi wzrastać. Jak słuch w gminie niesie kandydaci na najwyższe stanowiska w mieście śledzą się nawzajem. Czy pod biedronką konkurent wietrzy się z nadmiaru alkoholu, czy tylko czeka na kochankę?. Po coś tu w końcu przyjechał, przecież nie na zakupy. Z kolei szpiegujący nie zdaje sobie sprawy, że jego wypowiedzi nagrywane są przez towarzyszącego mu kierowcę. Niewykwintne słownictwo oddaje emocje. Nie zdziwiłbym się gdyby w bagażniku był ktoś jeszcze, albo przynajmniej jakaś kaczka. Kaczka, którą można byłoby w odwecie podrzucić jakiemuś zarządzającemu jako dowód bezprawnego przyznania sobie premii w naturze. To jest już niezły wątek powieści sensacyjnej. Gdzie przemoc i walka w końcu pojawia się i wymiar sprawiedliwości. Sędzia stanie przed dylematem czy rodzice dzieci niepełnosprawnych są przewrażliwieni, czy określająca ich tak osoba niepełnosprawna, a to wszystko dla udowodnienia, że ktoś trzeci prowadzi działalność wywrotową na zlecenie obcego wywiadu. Oczywiście jakakolwiek zbieżność
z rzeczywistością jest zupełnie przypadkowa, jak to w filmie. A więc napięcie rośnie, bańka absurdów się napełnia. Kiedyś pęknie, bo pęknąć musi i po wszystkim zostanie tylko nieświeże powietrze. Tyle w nas fantazji, a tak marne efekty.