Pamięć przetrwa
Dodane przez puszczyk1 dnia Października 19 2013 01:18:38
Pamięć przetrwa
Kiedy pewnej sylwestrowej nocy jeszcze za czasów PRL Eulogiuszowi Mędelewskiemu ze Służewa zebrało się na wspomnienia, wywołał popłoch wśród zebranych. Uciekali, aby tylko nie wysłuchiwać opowieści o Katyniu. Następnego dnia został przewieziony do komendy SB i tam poddany przesłuchaniom. Wypuszczono go po kilku dniach, ale z miernym efektem ideologicznym. Pamięć pozostała.
A wszystko to nie miałoby miejsca, gdyby nie jego brat Stanisław, który zaginął w 1940, a jedynym śladem po nim były trzy kartki jakie dotarły z obozu w Starobielsku z pamiętnym zdaniem: " Nie martwcie się o mnie" na jednej z nich. Ostatnia dotarła w lutym 1940 roku. Na wysłany później list przyszedł w odpowiedzi zwrot z adnotacją w języku rosyjskim: "ubył" Tak kontakt się urwał, a jakieś niepotwierdzone wieści podpowiadały najgorsze.
Rodzinne ambicje
Trójkę potomstwa mieli Stanisław i Bronisława Mędelewscy ze Służewa. W domku na rogu ulic Toruńskiej i Spokojnej wychowywali się najstarszy Stanisław urodzony 27.06.1909, który po ojcu tradycyjnie już przybrał imię, drugi Eulogiusz i siostra Regina. Ambicją ojca było wykształcić dobrze dzieci. Stanisława wysłano do Liceum Towarzystwa Salezjańskiego w Aleksandrowie, a potem do Szkoły Podchorążych Inżynierii w Warszawie.
Fragmenty życiorysu
15 sierpnia 1931 roku otrzymał Stanisław promocję do stopnia podporucznika i został przeniesiony do 8 Batalionu Saperów w Toruniu, z którego w lutym 1935 wydzielono 16 Kompanię Saperów z siedzibą w Grudziądzu. Tam już po awansie do stopnia porucznika pełnił funkcję dowódcy plutonu. Tam też przyjaźnił się z innym oficerem, podporucznikiem Zdzisławem Castellaz. Przyjaźń ta przetrwała jego samego. Po 1937 roku pracował jako wykładowca w Centrum Szkolenia Saperów
w Modlinie do wybuchu wojny.
W nocy z 4 na 5 września po reorganizacji centrum ewakuowano na wschód. Ostatecznie w sile batalionu dotarli aż do Kowla, gdzie weszli w skład grupy operacyjnej płk. Tadeusza Zieleniewskiego. 29 września w okolicach Dzwoli grupa stoczyła bój z dywizjonem przeciwpancernym 27 Dywizji Piechoty Wehrmachtu, i jednocześnie do 30 września z oddziałami Armii Czerwonej. Drugiego października skapitulowała przed Rosjanami w okolicy Momot Górnych w liczbie ośmiu tysięcy żołnierzy. Batalion saperów Mędelewskiego poddał się w miejscowości Bukowa pod Niskiem.
Dostali się do niewoli razem z Castellazem. Ten już od samego początku planował ucieczkę, ale nie znalazł w tym pomyśle aprobaty kolegi. Castellaz po zdobyciu cywilnego ubrania uciekł z obozu etapowego i trafił do oddziału AK pod Warszawą. Ostatni oficjalny zapis o losach Porucznika Mędelewskiego pochodzi z obozu w Starobielsku. Tam został zarejestrowany pod numerem 2188.
Ku prawdzie
Pozostała w Eulogiuszu chęć wyjaśnienia losów brata, mimo rozsiewanej informacji o zbrodni hitlerowskiej dokonanej w Katyniu. Synowi daje imię Stanisław po zaginionym. Po wojnie, w latach sześćdziesiątych odwiedza go Zdzisław Castellaz i opowiada o losach brata. To jeszcze bardziej mobilizuje, ale dopiero przemiany w Polsce w 1989 roku pozwalają dociec prawdy. Fakty historyczne ujawniły rzeczywiste oblicze oprawcy i to, że żywot porucznika Stanisława Mędelewskiego dokonał się w Charkowie w 1940 roku. Miejscem pochówku są Piatichatki, dziś dzielnica Charkowa, gdzie
w masowych grobach złożono 3739 zamordowanych polskich żołnierzy.
Cierpki smak zwycięstwa
Pośmiertnie awansowano Stanisława Mędelewskiego do stopnia kapitana, a jego imię widnieje upamiętnione pośród tysięcy w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Żona Hanna, którą pozostawił w Warszawie tam spędziła lata okupacji. Brała udział w Powstaniu Warszawskim jako łączniczka. Aresztowana przez SB w Szczecinie zmarła wkrótce po zwolnieniu. Eulogiusz nie doczekał się już upamiętnienia brata. Dopiero trzy miesiące po jego śmierci 11 listopada 1993 pod domem rodzinnym stanęła tablica, gdzie pod wizerunkiem orła w koronie umieszczono napis:"W tym budynku wychowywał się i mieszkał por. Stanisław Mędelewski ur. w1906r. Zamordowany w Katyniu w 1942 roku"
Zbyszek Sołtysiński
puszczyk.sowa@interia.eu