Rzeźnia numer pięć
Dodane przez puszczyk1 dnia Lutego 13 2015 23:24:49
Rzeźnia numer pięć
Mija właśnie siedemdziesiąta rocznica pamiętnej nocy 13 na 14 lutego 1945, kiedy to powietrzne siły alianckie dokonały nalotu dywanowego na Drezno. To liczące wtedy około 650 tys. mieszkańców miasto dosłownie legło w gruzach, które pogrzebały około 27 tys. osób. Jak widać nie tylko hitlerowcy dokonywali bezwzględnych ataków na ludność cywilną, zdarzyło się to jak widać też tym uczciwym. Była to prawdziwa rzeźnia, jeśli użyć tego słowa, chcąc przedstawić hekatombę ofiar. I pewnie w podobnym celu użył tego słowa Kurt Vonnegut w tytule powieści, który użyłem i tutaj. Rzeźnia nr 5 to miejsce, gdzie przebywał wraz z innymi jeńcami Billy Pilgrim, Amerykanin, przywieziony przez Niemców do Drezna jako darmowa siła robocza. Rzeźnia nr 5 jako obiekt podziemny uratowała mu życie. Co prawda epizod bombardowania Drezna jest tylko jednym z wielu w dość skomplikowanym życiu Billego, bo był nawet porwany przez obcych, jak twierdził, na planetę Tralfamadoria i przebywał tam przez kilka lat. Zresztą cały żywot bohatera to ciągłe "wypadanie z czasu"
Druga wojna światowa to swego rodzaju "wypadnięcie z czasu" całej zaangażowanej w nią ludzkości, kiedy możliwe były obozy masowej zagłady i naloty dywanowe. Dziś ludzkość ciągle oscyluje na krawędzi konfliktu i mimo że mądrzejsza o doświadczenia poprzedniej wojny nie przejawia jakby troski. A ważne jest, aby miał kto w przyszłości czytać powieść Vonneguta.