Obozowa miłość
Dodane przez puszczyk1 dnia Czerwca 24 2014 21:49:08
Obozowa miłość

Polak Edward Galiński i Żydówka Mala Zimetbaum poznali się w obozie Auschwitz jako więźniowie. I stało się tak, że zakochali się w sobie, a była to miłość dozgonna, bo śmierć ich połączyła na zawsze.


Spotkali się na przełomie 1943/44 roku w obozie. On, siedemnastoletni uczeń szkoły średniej z Tuligłowów koło Jarosławia, ona z Brzeska dwudziestodwulatka uzdolniona lingwistycznie. Postanowili być razem, ale obóz nie dawał im żadnych szans, więc postanowili razem uciec.
W ucieczce pomógł im Edward Lubusch esesman z obozu. To on zafascynowany uczuciem, które rozkwitło miedzy dwojgiem młodych ludzi zaopatrzył Edka w mundur, pistolet i kaburę. Mala miała na sobie kombinezon roboczy. Stało się to 24 czerwca 1944. Mając podrobione dokumenty wyszli na wolność i dotarli do wsi Kozy koło Bielska. Stąd chcieli się przedostać na Słowację do krewnych Mali. Jednak 7 lipca natknęli się na niemiecki patrol. Dziewczynę zatrzymano w sklepie, a Galiński, mimo że niezauważony przez Niemców mógł uciec, wyszedł z ukrycia, aby tylko być z Malą.
Powrócili do obozu i tam ulokowani zostali w bloku 11. Galiński poddawany torturom nie ujawnił, kto pomagał mu w ucieczce. Co wieczór w celi Edek śpiewał włoska piosenkę, aby dać Mali znać, że jeszcze żyje.
Oboje zostali skazani na śmierć. Wyrok wykonano 22 sierpnia 1944 r. w Auschwitz II -Birkenau. Galińskiego powieszono, Mala została prawdopodobnie rozstrzelana.
W obozie w Oświęcimiu do dziś przechowywana jest pamiątka. Są to dwa pukle włosów zawinięte w papier. Na brzegu ołówkiem Galiński napisał: " Mally Zimetbaum 19880, Edward Galiński 531";
Edward Lubusch esesman, który pomagał im w ucieczce zdezerterował z SS i wstąpił do Armii Krajowej. Został schwytany przez Niemców pod koniec 1944 r w Wadowicach. Trafił do Bielska i tam miał być wykonany na nim wyrok śmierci. Nadciągała jednak Armia Czerwona, więc przewieziono go do Berlina, a tam zwolniono i powołano do Volkssturmu.
Uciekł z Berlina i powrócił do Polski. Po drodze zdobył dokumenty na nazwisko Bronisław Żołnierowicz i pod tym nazwiskiem wraz z rodziną zamieszkał w Polsce. Zmarł 10 marca 1984 roku, a pochowano go w Jeleniej Górze.