aleksandrowskie zaduszki jazzowe
Dodane przez puszczyk1 dnia Listopada 15 2013 20:56:16
Aleksandrowskie zaduszki jazzowe
Regułą o tej porze roku albo specyficznym rytem kulturowym Aleksandrowa są zaduszki jazzowe. Ktoś wpadł na świetny pomysł, aby przy dobrej muzyce powspominać kolegów, którzy muzykują już gdzieś w innym wymiarze. Stary już jestem i miałem okazję uczestniczyć w tak wielu tych wydarzeniach, że jest to dziś dla mnie impreza wręcz kultowa, której nie wypada opuścić. A dzisiaj Zbigniew Gajewski czarował słuchaczy swoim wykonaniem "Wonderful life" - so wonderful. Były też dźwięki saksofonu altowego Wojciecha Kochanowskiego i w tym samym miejscu wspomnienie Zbyszka, też saksofonisty. Instrumenty klawiszowe obsługiwał Adam Lemańczyk, nowa twarz na aleksandrowskiej scenie zaduszkowej, a gitarę basową Piotr Szymański. Jednym słowem można wyrazić tylko żal, wielkie ubolewanie, że takie wydarzenie gości w Aleksandrowie tylko raz roku, bo w końcu rozmaitych dat okolicznościowych znalazłby mnóstwo, aby zorganizować takie sobie jazzowe muzykowanie. Bo nawet Boże Narodzenie tez może być jazzowe, nie mówiąc już o pierwszym maja.
Na uwagę zasługuje pomysłowa scenografia, która oddawała specyficzne listopadowe polskie klimaty. I jeszcze ta niepowtarzalna atmosfera sali kawiarni "Parkowa" , gdzie na stolikach ustawiono nastrojowe świece, choć ani ducha na sali. Ale ponoć duchy są niewidzialne. A słuchacze nie zawiedli, sala taneczna prawie pękała w szwach.