Wszystkiemu winni inni
Dodane przez puszczyk1 dnia Października 23 2013 08:52:49
Wszystkiemu winni inni
Tak można by zatytułować odpowiedź Pana Burmistrza na moją interpelację, a nie pytanie, jaką przedstawiłem podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego. Interpelacja dotyczyła zmiany nazwy festiwalu, która w obecnej formie poprzez zastosowaną symbolikę zaborców i oprawców narodu jest wręcz obraźliwa, dla uczuć ludzi, którzy są świadomi swojej polskości.
W odpowiedzi Pan Burmistrz pisze: " W odpowiedzi na zadane przez Pana zapytanie podczas obrad XXXII sesji Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego w dniu 24 września 2013 roku uprzejmie informuję, że na Festiwalu "Dwóch Cesarzy" prosiłem mieszkańców, aby podali propozycję zmiany nazwy tegoż wydarzenia w naszym mieście. Do dnia dzisiejszego nie uzyskałem sensownej sugestii, poza tymi, które już powielają funkcjonujące w kraju (Festiwal Kultur lub Narodów)"
Jedynym konkretem wynikającym z tej odpowiedzi jest fakt, że Pan Burmistrz ma świadomość, że nazwa festiwalu jest zła, bo jak sam przyznaje podejmował już kroki w celu jej zmiany. Jednak przez kilka lat jak widać nic w tej kwestii nie zrobiono, a w moim rozumieniu mieszkańców obarcza się winą za brak odpowiednich pomysłów na nazwę festiwalu. Brzmi to wszystko nader groteskowo, że wydaje się być działaniem wręcz nieświadomym. I tu warte zacytowania jest powiedzenie: błądzić jest sprawą ludzką, ale tkwić w błędzie sprawą diabelską. A na poprawę nie zostało wiele czasu.
Rolą urzędnika samorządowego jest znajdowanie rozwiązań i przedstawianie ich do akceptacji społeczeństwu, a jeśli nie ma pomysłu, to wśród społeczeństwa w drodze sondażu szukać odpowiedzi. I tę drugą drogę wybrał Pan Burmistrz. Wypadałoby jednak zapytać jakaż komisja oceniała przedstawione propozycje, bo takie Pan Burmistrz jak sam przyznaje otrzymał, że zostały one uznane za sugestie bez sensu. No to może dobry by był jakiś własny pomysł?
Otrzymana odpowiedź wydaje się omijać szerokim łukiem meritum sprawy i jak to zwykle bywa zamiast rozwiązania, przedstawia problemy czyniące je niemożliwym do osiągnięcia. A sprawa nie jest jakąś tam sobie błahostką, bo nazwa festiwalu obraża pamięć minionych pokoleń walczących o niepodległość , uczucia współczesnych i deprecjonuje naszą historię w oczach przyszłych. A my sami przyczyniamy się do tego świadomie akceptując to naruszenie narodowej tradycji.
W imię szacunku dla ofiar walki o niepodległość i w poczuciu godności własnej jako Polaka, zastanawiam się, czy i samego festiwalu nie potraktować omijająco, dopóki nazwa jego nie zostanie zmieniona. A doznań artystycznych poszukam sobie gdzie indziej. Bo Polakiem trzeba umieć być, choćby i boso, ale w ostrogach.