W czym problem?
Dodane przez puszczyk1 dnia Sierpnia 04 2013 18:28:55
W czym problem?
Radny Kociołek z miasta małego doczekał się pewnego wstydliwego problemu. Problem był bardzo wstydliwy, bo nawet bardzo osobisty! Trudno aż mówić na ten temat, no ale kiedyś trzeba coś powiedzieć. Podczas budowy zespołu boisk sportowych przy szkole w jego obwodzie trzeba było przekopać pobliska drogę, aby przyłączyć instalację wodną i kanalizacyjną do obiektów na rzeczonych boiskach. Instalację załączono, ale w drodze została solidna głęboka wyrwa, która wywoływała wśród kierowców niekłamane emocje wyrażane częstokroć pod postacią strumienia niecenzuralnego słownictwa. Niezadowolenie społeczne kierowało się najpierw do radnego. Trzeba to wreszcie naprawić - to najprostsze słowa jakie trafiały do radnego Kociołka. No więc Kociołek leci do magistratu. Coś trzeba zrobić - mówi. W odpowiedzi otrzymuje informację, że wykonawca podłączenia ma wykonać naprawę nawierzchni. A kiedy? - zapytał. W najbliższym czasie - otrzymał odpowiedź. Tak minęło pół roku. Kociołek znów naciskany przez wyborców leci do magistratu i mówi: no mieliście zrobić w jak najkrótszym czasie. Jeszcze dwa tygodnie, a wykonawca wszystko zrobi - usłyszał w odpowiedzi. Minął miesiąc. Kociołek składa w tej sprawie w tej sprawie interpelację na sesji rady, wskazując na niezadowolenie ludzi i niesolidność wykonawców. Burmistrz odpowiada: ale przecież my o wszystkim wiemy, mamy oko na wszystkim, nie pierwsza to dla nas wiadomość. My nawet zrobimy więcej niż pan się domaga. I bez pańskich interpelacji wszystko zrobimy.
Znów minęły dwa miesiące i leci Kociołek do magistratu z zapytaniem o wyrwę. Tym razem naczelnik wydziału odpowiada: zrobiłbym to wszystko, gdybym miał odpowiednią zagęszczarkę do gruntu, która nie robi w prawo tylko w lewo. Nie można tego zrobić zwykłą zagęszczarką wypożyczoną z przedsiębiorstwa kanalizacyjnego - zapytał radny. O, za długa procedura - powiedział urzędnik. I trzeba jeszcze trylinkę tam założyć. No to co zrobicie? Będziemy czekać!! Na co? - zapytał Kociołek. Aż ktoś zdecyduje. Po kolejnym miesiącu ekipa urzędu miejskiego zalała dziurę asfaltem, nie potrzebując zagęszczarki i nie wymieniając trylinki. Pocieszony radny pomyślał, gdzie tkwi problem. I doszedł do wniosku, że urzędnicy mają niezwykły dar robić problemy wokół problemu, a ten ostatni pozostaje nierozwiązany. Dziwne, ale prawdziwe. Może przydałby się tu jakiś egzorcysta? (Zbieżność sytuacji z rzeczywistością jest zupełnie przypadkowa.)