Nihil novi sub sole
Dodane przez puszczyk1 dnia Kwietnia 06 2013 23:25:44
Nihil novi sub sole

Dla tutejszych: nic nowego pod słońcem. Otoczenie, w którym mieszkasz w miarę czasu przestaje zaskakiwać cię czymkolwiek. W tym miejscu od lat stoi to samo drzewo, tam wali się jakiś budynek i zawalić się nie może i tak dalej. Hanka ma znów nowego kochanka, ale tydzień temu i miesiąc temu też był inny, a za tydzień z pewnością kolejny, czyli to samo show trwa nadal. Całkowity zastój. Nawet miejscowy kontestator rzeczywistości jest stałym elementem tego samego wycinka krajobrazu, bo zawsze widać go w sklepie, albo przed sklepem ze szkłem w dłoni lub za pazuchą. Wszystko zmienia się tylko w pewnym wąskim zakresie zmienności narzuconym przez dynamizm grajdołka, w którym mieszkasz i chyba sił wyższych, które ograniczyły stopień świadomości lokalnej, bo po co ludzie mają się męczyć, uświadamiając sobie bylejakość swojego bytu. To swego rodzaju miłosierdzie Tego, który reguły bytu ustanawia.
I nawet ten sam stały element miejscowego krajobrazu sklepowego jak już wiele razy będzie chciał ci udowodnić w chwili odmiennego stanu świadomości, jakimi to odchodami jesteś i już dawno nie powinieneś żyć. I jak to dziesiątki już razy bywało przejdziesz nad tym do porządku dziennego z myślą, że obłąkanym owieczkom trzeba wybaczać, bo i takie na świecie też muszą być, aby inni wiedzieli kim być nie powinni.