Popularność nie popłaca
Dodane przez puszczyk1 dnia Września 26 2012 00:13:27
Popularność nie popłaca
Zazdrość to wcale nie taka zła ludzka cecha, jeśli tylko nie przeistoczy się w chęć zaszkodzenia temu, który akurat od losu otrzymał jakieś beneficja. Jeśli zazdrość wzbudza chęć osiągnięcia tego, co ma już ktoś i wzmaga nasze starania w dążeniach do tego celu, to zawiść wzbudza nienawiść i chęć szkodzenia posiadaczowi. Dzieje się tak szczególnie wówczas, gdy nie mamy możliwości osiągnięcia tego właśnie obiektu pożądania.
W ostatnim wydaniu lokalnej gazety pewien jegomość pokazany był na dwóch zdjęciach i wspomniany z nazwiska trzy razy. Dla niektórych to już było za wiele. Bandyta, poganin, wyrwało się z niejednej prostej piersi. Ale to nawet całkiem przyjemne, jak myślę, za aktywność społeczną, bądź jakiś talent być wyróżnionym w mediach publicznych. Ale fakt ten ma rozmaite przyjęcie u ludzi. Jedni przyjmują to jako fakt uznania dla działań. Inni krzyczą, celebryta!!!!, łaknący popularności. Tak jakby złodziej, albo inny autor wielomilionowych malwersacji i w dodatku nierób.
Bo celebryta to taki człowiek, który nic szczególnego nie robi, a cieszy się dużą popularnością w środowisku. Bo z zarzutem bycia celebrytą można spotkać się choćby podczas wizyty u znajomych, kiedy to gospodarze niby mimochodem wyrażają swoją negatywną opinię. Chciałoby się nawet wyjść, ale nie wypada. Rozmowa toczy się dalej i po kilkunastu minutach ta gospodyni mówi. phi, ja też mogłabym być popularna, ale mi się nie chciało, za to moje dzieci .........córka właśnie oblała egzamin.