Chłop żywemu nie przepusci
Dodane przez puszczyk1 dnia Sierpnia 10 2012 19:13:18
Chłop żywemu nie przepuści
Jak się żywe napatoczy, nie przepuści mu a już ci. Niby to piosenka taka sobie ludowa, ale prawdę w swojej treści odwieczną niesie. Bo jak to może być, żeby na wsi łajnem nie cuchło, powie chłop. Wieś na oborniku stoi, a więc obecność w powietrzu najrozmaitszych fetorów jest usprawiedliwiona. Nawet jak ta kurnikami cuchnąca wieś wokół miastem opasana, to nic. Jaka to wątpliwa przyjemność, gdy nad osiedle w mieście napłynie fala smrodów z niedalekich ferm, które ktoś jakąś niefrasobliwą decyzją ulokował tuż u granic. Maski na twarz i szczelnie zamknięte okna, a tak dobrze zapowiadała się impreza w przydomowym ogródku. Właściciele kurników dostają nakazy ograniczania emisji, zakazy smrodzenia i skutkuje to czasami, a potem chłop i tak swoje. Bo kiedy tak stanie chłopina na swojej niwie i zobaczy te kurniki śmierdzące, te oborniki leżące, po których miękko stąpa się filcakiem, to pomyśli: toć to wszystko moje i smrodzę na swoim, a innym do mojego wara. A nakazy niech sobie będą, jak komuś śmierdzi, to niech nie wącha. Prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po mojej stronie, a i cep, i kosa na oponentów się znajdzie.